[ pozostale] Wosk, jak usunąc z lakieru?

Powiedzcie mi czym można na spokojnie zmyć tony"" wosku na karoserii,poprzedni właściciel woskował chyba non stop,ciepła woda -mało,jakaś bezpieczna chemia,tylko jaka,tu prośba do może jakiegoś lakiernika albo amatora który coś wie w temacie,jak myję myjką ,to za sekundę w miejscach przetłuszczonych woskiem woda sie rozstępuje jak Morze Czerwone-he he-pomóżcie , całe auto jest w takie okrągłe plamy,szczególnie boki tam gdzie nie żałowali wosku, jak chcę jakąś pastą drobnoziarnistą to kasowac daje taki opór pod dłonią ,że nie można ani pastować ,ani froterować po wyschnięciu pasty,dzięi z góry. :roll:

W lakierni widziałem, że moczą/studzą samochód wodą i w cieniu (nie na słońcu) myją dokładnie samochód.... ludwikiem (płynem do naczyń).

Może i śmieszne ale działa! Później już tylko wosk czy co tam chcesz sobie położyć na lakier ;)

Powodzenia

P.s. Jakieś inne pomysły?

Myślę że dobry szampon samochodowy i gąbka też powinny dać rade. Tylko tak jak Sylwek napisał postaraj się to robić w cieniu żeby auto mogło namoknąć a nie od razu schnąć i nagrzewać się na słońcu. Niewykluczone że będziesz musiał umyć pare razy jak warstwa wosku jest zaporowa :)

Moj kumpel szkolil ludzi na jednej z najlepszych myjni w WLKP na pewno bedzie wiedzial jak bo takich matolow tez mieli (opowiadal o tym) Efekt tego co masz jest dla tego ze jakis geniusz nawalil wosk na such na rozgrzany lakier i pewnie robil to na sloncu :) zycze Ci zebys nie mial uszkodzonego lakieru, niestety tacy geniusze sie zdazaja ale pierwszy raz slysze zeby kots byl taki zdolny bedac wlascicielem 7er :D
Jak goscia spotkam to spytam

------------------------

Ok zadzwoniłem jest gorzej niż źle ;/

Sprawa jest taka, że jest czapa i usunąć się tego nie da (ktoś sobie zrobił krzywdę na maxa)
Musisz kupić jakąś bardzo drogą i markową PASTĘ REGENERUJĄCĄ do lakieru. Wypróbuj ją w niewidocznym miejscu. Najlepiej powiedz do jakiego auta ma być jak będziesz kupował.
Poświęć na to dużo czasu aby ją nałożyć. Takie rzeczy robi się w garażu lub na jakiejś małej hali tak żeby auto było w cieniu i w chłodnym miejscu. Obowiązkowo karcher i solidnie z chłodź lakier tak aby był typowo zimny jak dotkniesz! Tak abyś nie zrobił sobie znowu akuku

Ogólnie kumpel mi powiedział, że nie da się tego zmyć a ślady po tym zejdą na prawdę dopiero po kilku kolejnych nałożeniach wosku na sucho. tym razem polecam jednak jechać na solidną i drogą myjnie ręczną i jeszcze kupić zgrzewkę piwa chłopakom co to będą robić ;)

Dzięki za podpowiedzi,zbytnio nie jestem zdowolony z faktu,są niestety debile na świecie co tak właśnie walą ten wosk do przesady,nooo! muszę to jakoś rozgryżć,dzięks.

Jerzyw, możesz spolerować taki lakier mechanicznie. Fajny efekt wychodzi z użyciem pasty Tempo nałożonej na gąbkę przymocowaną rzepem do krążka przy wiertarce.

Ale kolego wosk stosuje sie w celu zabezpieczenia powłoki lakierniczej, jęsli robił to ktos co tydzien jak mył auto to przesada ale 1 na 2-3 miesiece to mysle ze dobrze bo przecież jak każdy środek tak i wosk po pewnym czasie traci swoje własnosci, no i przy każdym myciu go nie stosujemy ;)

A może kolega stosuje szampon z woskiem? W takim przypadku lepiej nie przesadzać z ilością. No i zasada, że po myciu auto się wyciera (ściąga wodę z karoserii), wtedy plam nie ma.

Ściągam wodę ,jakby inaczej,mam taką ściągawkę"" austrolijską ,super się tym robi , ale jak mówię są takie ciemne punkty czyli wosk,jak wodą polejesz to sie rozstępuje natychmiast[szczególnie na bokach auta],jak wziąłem Tempo to trzeba dość mocno trzeć aby była pewna śliskość do polerowania,brak czasu ,myślę ,że za dwa tygodnie się obrobię i wtedy pomyślę o lakierze.pzdr.i dzięki za porady.