-
Problem z wahaczami 750i
Hej, mam klopot z zawieszeniem z przodu w swoim e38.
Kłopot lezy w wahaczach (bananach), otoz oryginalne mialy luz i zastapilem je dwoma nowymi lemfordera.
Dokrecone oczywiście na obciazonym aucie.
Po samej wymianie nadal odczuwalem luz, mniejszy jak wczesniej, ale jednak byl.
Po tym kupiłem druga przekladnie kierownicza, zregenerowalem (nowe lozyska, uszczelnienie), niedawno wymieniłem 2 wahacze proste tez lemforder i nadal czuc ten dziwny luz.
Nikt nic nie widzi prócz mnie.
Jedynie diagnosta po moich usilnych prosbach wyczail poczatki klikania w sworzniu w tym wygietym wahaczu.
Według mnie sama tuleja jest zrobiona z dziwnie miekkiej gumy..luz najbardziej czuje podjezdzajac kolem pod krawężnik lub wjezdzajac do garażu gdzie mam maly uskok.
Co z tym fantem zrobić?
Nie jest to mocno zauwazalne, ale mnie to wk###$ia, nowe wahacze i nie trzymają jak powinny.
Ma ktoś doświadczenie?
Gdzie teraz kupić, aso?
A co jesli bedzie to samo?
-
Wziął bym te stare oryginalne wachacze i zregenerował sworznie w porządnym zakładzie a tuleje kupił w ASO ewentualnie poliuretany ale będzie sztywniej.
-
Właśnie, wywalilem te stare wahacze..glupi.
W aso taka zabawa wyjdzie okolo 2 tys.
Wahacze z tulejami.
-
Może Meyle robi tuleje do tych wahaczy. Jeśli tak to w wersji HD będą wyraźnie sztywniejsze, a i finansowo wyjdzie to 10% ceny nowych wahaczy z ASO.
Edit: Dopiero doczytałem, że tam się sworzeń zaczyna odzywać. A rada na to, oprócz ASO, to całe wahacze Meyle HD.
-
Meyle HD nie polecam,bo będziesz wszystko czół na kole kierownicy.Te nowe tuleje masz poprawnie zamontowane strzałkami jak należy ?
Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka
-
Kupiłem cale wahacze, tuleje byly juz fabrycznie zaprasowane.
Nie ma możliwości zalozenia w inny sposób wahacza.
Najsmieszniejsze jest to, ze zmiana była w okolicach wakacji i przejechałem od tego momentu moze 12 tys km.
Plakac sie chce.
Czyli najlepsza opcją jest kupno wahacza oryginalnego uzywanego, regeneracja sworznia i kupno tulei w aso (akurat nie sa przesadnie drogie).
Masakra z tymi czesciami, rozumiem do silnika części w aso, wnetrza czy listwy itp..ale tarcze, zawieszenie to przesada.
To nie ferrari, w glowie mi sie to nie miesci.
-
Banany potrafią szybko się psuć (też kupuję lemfordera). 12kkm być może zaliczyłeś np. jakąś dziurę czy dwie przy 80kmh. Czasem to wystarczy. Myślę że też nie bez powodu bmw zrobiło w nich wymienne tuleje. Ja te tuleje wymieniam srednio raz na 12-18 miesięcy, a 12kkm to robię rocznie. Po prostu lubię mieć wszystko idealnie w zawieszeniu. Zawsze pomaga pomimo, że kazdy diagnosta mówi że są ok, to po wyjęciu mówi że były trochę miększe niż te nowe. Doszło do tego że zawsze mam juz komplet tych tulei lemfo/meyle w garażu, bo wymieniam je niemalże jak filtry powietrza ;-)
Ps. W drążku masz jeszcze tuleje na ramieniu od przekładni kierowniczej, albo tym drugim. Moze też gumy drążka stabilizatora wymień. Co do stacji diagnostycznej to sens ma jeżdżenie wyłącznie do takich dla ciężarówek - wtedy coś mogą znaleźć.
-
Tuleja w drążku jest nowa z aso, stara nie miala luzu.
Wszystko w zawieszeniu jest nowe, procz sprężyn i poduszek silnika.
Kompletnie wszystko.
-
ja zregenerowałem sworznie w ori,założyłem poli i zapomniałem o temacie.
-
A nie miałeś wcześniej problemów z biciem między 80-120?