Poważny awaria układu chłodniczego

Witam,

Mam poważną awarię układu chłodniczego, samochód to 728i rocznik 99.

Zaświecił mi się dzisiaj komunikat niskiego poziomu płynu chłodniczego, niestety nie miałem nigdzie możliwości podjechania i kupna płynu i dopiero po ok 20 km dojechałem na stację.

W międzyczasie zerkałem na wskaźnik temperatury silnika i przez cały czas stał w pionie.

Po podjechaniu na stację zauważyłem kłęby białego dymu spod maski i kałużę pod samochodem. Cały silnik obrzygany płynem chłodniczym.

Zalałem do pełna płyn i podjechałem do mojego mechanika który stwierdził że najprawdopodobniej pompa wody padła.

Co myślicie o tym czy faktycznie to pompa wody czy może to być coś innego ?

Czy warto wymienić coś innego przy okazji wymiany wody ?

No jak mechanik nie zweryfikuje to wróżenie z fusów. Bardziej martwiłbym się o uszczelkę pod głowicą czy pierścienie.

Wskaźnik temperatury g...uzik znaczy. Tzn mierzy temperaturę płynu, ale jak ten ucieknie to nie ma czego mierzyć. Krótko mówiąc - mogłeś przegrzać silnik i tego nie zauważyć. Teraz trzeba powoli wszystko poskładać, żeby móc ocenić straty.
Jeżeli faktycznie gdzieś płyn poszedł bokiem to trzeba ustalić przyczynę. Może to być drobiazg typu wąż czy spinka, a może być faktycznie pompa. Tylko w tym momencie to najmniejszy problem, tak jak pisał Bartos - trzymaj kciuki, żeby nic grubego nie poszło przez przegrzanie.

gdyby pompa wody siadła to by nie było właściwego obiegu płynu tym samym nie miało by jak "wyrzygać" płynu bo by stał w przewodach i silniku lub obieg byłby raczej wolniejszy niż szybszy. Tak na logikę - ale nie znam się za bardzo i mogę się mylić, sprawdź źródło wycieku - wyczyść/wysusz wszystko, niech ktoś odpali silnik a ty patrz pod maskę skąd się leje. Może termostat się zaciął ? Może chłodnica pękła ?

Jestem świeżo co uporaniu się z 2 problemami układu chłodzenia w dwóch autach - w jednym przegrzewał się, i wywalał płyn przez korek zbiorniczka wyrównawczego ze względu na uszkodzony termostat a drugi wyrzygał mi płyn chłodniczy na ziemię i na silnik bo "mechanicy" nie dokręcili węża chłodnicy i spadł < podobna sytuacja do twojej :D

Pompa wody jest prosta jak budowa cepa nie ma czegoś takiego że nie działa może cieknąć z uszczelnień lub mieć nadmierny luz na wirniku. Jeśli ci się nie zerwał pasek lub nie pękł któryś z węży lub chłodnica to nie ma możliwości zrobienia z samochodem tego co tobie się przytrafiło. Jechałeś z bardzo niskim poziomem płynu i to dlatego zagotowałeś silnik. Kolego lepiej jest nalać nawet czystej wody i wymienić cały płyn potem, niż zatrzeć silnik bo nie było gdzie dolać płynu. Będziesz miał ogromne szczęście jeśli nie rozwaliłeś silnika, głowicy, uszczelnień. Jak dolałeś płyn to mam nadzieję że poczekałeś aż samochód wystygnie. Ja na twoim miejscu zrobiłbym tak: wyjmij pompę wody sprawdź czy jest ok lub wymień na nową do tego nowe oringi, termostat, korek zbiorniczka wyrównawczego, sprawdzenie chłodnicy czyszczenie i kontrola wszystkich węży. No i modlitwa o to żeby silnik wytrzymał to przez co przeszedł.

Problemem był pęknięty któryś z przewodów układu chłodniczego, prawdopodobnie lał na wentylator który rozbryzgiwał wszystko po silniku. Mechanik szybko się z tym uporał.

Co do ewentualnej możliwości przegrzania głowicy, jak mogę sprawdzić czy czegoś nie uszkodziłem ? Silnik chodzi normalnie

Gdybyś go przegrzał to napewno nie chodziłby normalnie :)

Masz nauczke zeby wozić płyn chlodzacy w bagazniku, oby nic Ci sie z silnikiem nie stało wskutek tej przygody bo moze wyjsc z czasem.

Najlepiej to naprawić układ chłodzenia, pojeździć trochę i zrobić test na zawartość spalin w płynie chłodniczym.

i wymienić wszystkie przewody na nowe,bo za chwile będzie podobna sytuacja z następnym