Wersja do druku
Witam, dzisiaj po skasowaniu inspekcji, wedlug instrukcji z tego forum, zrobilem wszystko, po czym poskladalem, zamknalem maske, chialem odpalic auto i ... nie idzie! Wszystko dziala, elektryka itp, ale w momencie jak przekrecam kluczyk do konca - tyk tyk tyk tyk tyk, wszystko gasnie i zapala sie na nowo, w czestotliwosci ok pol sekundy! POMOCY!
A Akumulator masz sprawny? Nie rozladowany? ;) Sprawdź go w pierwszej kolejności!
Diagnoza wskazuje na 1Mo procent na rozładowanie akumulatora zawsze tak reaguje ten samochód na to
coś dotknąłeś pewnie przypadkowo ;p rozładowałeś aku naładuj (długo) zwykłym prostownikiem najlepiej z 1h zanim zaczniesz kręcić a już na pewno nie mniej jak 30 min jak masz prostownik ze starterem i Ci się spieszy zrób na start i odpalaj po 5 minutach ale takich zabiegów unikaj akumulator w pełni ładuje się najlepiej w domku 24h
Również przykładam się że objawy wskazują na akumulator.Wcześniej pewnie niewłączałeś żadnych odbiorników na postoju a kasujac inspekcję troszkę pociągło.Faktem jest że jeśli przy takim poborze "padł' to niewesoło jest z nim.Jak już poradzono sprawdź go i doładuj.
Dzieki chlopaki! Aku sie juz laduje, sprawdzalem z aku vw od ojca, odpalila jak nowa:p Uff.. Kamien z serca spadl :)
Jedne co mnie ciekawi, to to, ze nie raz juz stalem i sluchalem radia na postojowkach na wylaczonym silniku, pozatym, akumulator ma dopiero rok ! Musze sie mu blizej przyjzec;) Jeszcze jedna sprawa, tak nawiasem, podgrzewanie siedzen mi nie dziala, wogole nie swieca diody przy przyciskach... Otwarlem pudlo z bezpiecznikami pod maska, bezpiecznik nr 39 od foteli grzanych, wogole tam takiego nie bylo, jak wlozylem 15, tez nie dzialaly... Hmm... jakis pomysl?