Wersja do druku
Witam, mam dylemat :)
Pierwsza sprawa - czy jak padnięty jest tylko prawy to wymieniać też z lewej strony?
I druga sprawa - mam dostępne na mojej hurtowni takie firmy: maxgear, meyle, lemforder
Maxgear 160zł, meyle hd 320zł i lemforder 360zł
Którą wybać? I dlaczego ten maxgear taki tani? Z plastiku robiony czy jak? :D
Samochodem nie planuję jeździc więcej niz 2-3 lata. Byle wytrzymał ten czas i zachował właściwości jezdne. Co polecacie?
To zależy, czy jesteś wyznawcą "budżetowej religii" czy "ortodoksyjnej religii wymiany parami" :P
Ja wymieniałem wahacze tylko z przodu i mam miks. Prawy banan to Febi, lewy Max Gear. Prawy dolny to znów Max Gear, a lewy dolny cały czas Ori-Fabryka.
Obiektywnie o Max Gear powiem tak: wymieniane w grudniu 2014. Nalatane prawie 20k km i żyją, jedynie jak jest zimno, to lekko skrzypią (chyba, że to co innego skrzypi). Do tego jakość śrub jest dużo gorsza (zaszły rdzą), więc może być problem przy późniejszym odkręcaniu.
Lemfolder szedł na pierwszy montaż.
Czyli mówisz że ten maxgear nie taki zły i żeby się nie bawić w wymiany obu na raz?
Byłem poprostu w szoku że jest tańszy o połowę... Ale jak mówisz że największą różnicą jest rdza na śrubkach a podczas jazdy jest ok i nie rozsypał się po roku to rozważę go. Szczególnie że robię o połowię mniej kilometrów niż Ty :) max 10k rocznie
Nie zakłada się najtańszych zamienników do ciężkich aut, robocizna te same pieniądze geometria też i wyjdzie 300zł różnicy do godnego zamiennika; wymiany w tico bym olał co zakładam jak mieszam itd ale w serii 7 wybacz rób jak w książce napisali .Za rok pojedziesz drugi wymienić i znowu robocizna 2 geometria bezsensCytat:
Zamieszczone przez Matat
Ważne jest, aby nowe wahacze dokręcać w ich naturalnej pozycji pracy, czyli albo na opuszczonym aucie, albo na uniesionym kole. Nie wolno ich dokręcać na podnośniku ze swobodnie wiszącymi kołami. Wtedy to i w Lemfolderze strzelą tuleje.
Edit:
@kruger32: 2 tony to nie masa. Popatrz na części do ciężarówek. Tam i materiału na element trzeba więcej zużyć i ciężary większe, tylko ceny jakimś cudem porównywalne ;)
ok no to wybieram meyle :) w e36 też wkładałem meyle i dają rady.
Edit:
@kruger32: 2 tony to nie masa. Popatrz na części do ciężarówek. Tam i materiału na element trzeba więcej zużyć i ciężary większe, tylko ceny jakimś cudem porównywalne ;)
Powiem ci tak jak założysz z 15 razy wahacze na przód jak ja w ciągu 12 lat użytkowania serii 7 to będziesz miał rozeznanie co dobre a co złe i czy seria 7 to lekkie samochody wśród osobówek
Przez 12 lat uzytkowania e34 przetestowalem roznych producentow elementow zawieszenia. Jedyne co sie sprawdzilo to lemforder. Po wymianie na tego producenta zapominalem o stukach, pukach, luzach itd. Nie pisze tu tylko o wahaczach, ale tez lacznikach, tulejach, mocowaniach amorow, drazkach, koncowkach.
Przerabialem meyle, febi, teknorot, chinole, ale zawsze finalnie konczylem na lemforderze. U tego producenta cena idzie w parze z jakoscia. Najgorzej moge ocenic meyle...cena wysoka a jakosc marniutka.
Bierze lemfordera i zapomnij o sprawie. Jak sprzedaz auto to bedziesz plakal najwyzej, jak przyslowiowy Niemiec.
Pzdr
Nawet Lemforder dzisiaj to już nie to. Już dawno nie jest produkowany w Niemczech z czym się nie kryją oczywiście.
Jakość ze starych lat to już tylko pierwszy montaż albo części produkowane jako zamienne dla BMW, czyli bezpośrednio dostępne z ASO.
Ja u siebie zakładałem lemforder i nic innego, wymieniać możesz tylko na stronie ! Ostatnio już się tu wykłócaliśmy że producent zaleca wymianę na osi (odnośnie amortyzatorów) i mądrale mnie jechali za to że trzeba i że oni robią wszystko według "zaleceń" producenta. Lałem jak niemowlak z tych "zaleceń" tylko zapominają ze każdy producent zaleca wymianę przez warsztat a nie samemu pod blokiem czy garażu no ale to taka "mentalność Polaka" wybierze sobie to co mu akurat pasuje !