Wersja do druku
Witam,
Jak się uporam z jednym problem tak wyskoczy jakiś drugi a mianowicie:
Rano silnik zimny pali od strzału pojeżdżę zgaszę pójdę do sklepu wsiądę odpali od strzału ale jeśli postoi dłużej ok. 2h to zaczyna się problemik. Silnik kreci kreci coś tam zarzuci jeszcze chwile pokręci i dopiero załapuje dodam że równo chodzi a świece były niedawno wymieniane a LPG wyregulowane i wyczyszczone nurtujące pytanie co to koledzy może być?
Pojeździj kilka dni na samej Pb - LPG najlepiej zakręć przy butli na pracującym silniku (rozgrzany, pracuje na LPG), wtedy masz pewność, że nieszczelności LPG nie wpłyną na pracę silnika.
Wtryskiwacze czasem popuszczają w dolot i mieszanka jest za bogata. Przez 5 minut nie puszczą tyle co przez 2h.
No spróbujemy bo niedawno byłem u gazowników to wymieniali mi reduktor i sprawdzali szczelność i wszystko było ok.
A jak nie to to co jeszcze moze byc?
Mój M60B40 też dłużej trzeba kręcić, jak jest bardzo ciepły (np. po zrobieniu 200km autostradą i krótkim postoju). Niestety adaptacja nie pomogła (nie wpadłem na to, żeby zakręcić zawór przy butli, ale nie jestem pewien, czy to przekreśliłoby jakąkolwiek szansę na poprawę). Tak więc, jeśli wpadniecie jeszcze na jakieś inne rozwiązanie, dajcie znać:)
Mi kręci długo na zimnym jak jest w baku mniej niż 20 litrów benzyny. Puki ciepły to można wyjeździć do zera i pali na strzał ale jak wystygnie np. po nocy to bieda, im mniej w baku tym gorzej pali. Profilaktycznie przez to zawsze mam przynajmniej 30 litrów.
Koledzy podczas jazdy na samej Pb ( nie zakręcałem butli tylko wyłączyłem LPG guzikiem ) nie występował ów problem, więc coś musi być z LPG tak jak mówił hatecraft wniosek taki - trzeba sprawdzić szczelność LPG...
Mi długo kręcił (wina za bogata mieszanka) jak reduktory przepuszczały ciót, ale tylko pierwsze odpalenie po nocy, bo gaz wypełniał widać dolot.
Objawy same przeszły teraz juz sie nie zapowietrza