-
Kontrolka od ładowania
Chyba wisi nade mna jakies fatum. Codziennie odkrywam cos nowego w swojej Buni :( Dzisiaj zapaliła mi sie czerwona kontrolka od ładowania. Jak najszybciej postawiłem auto w garazu i jutro z rana jade do mechanika. Domyslam sie że sprawa tyczy się alternatora. Tylko powiedzcie mi jakie warianty wchodza w grę? Co moze być przyczyną nie ładowania akumulatora? :/
-
Mi się wydaje że to regulator napięcia. Występuje on razem ze szczotkami i pewnie się skończyły. Ja bym zaczął od tego.
-
Dokladnie tak jak pisze Piotreke38 to alternator. Moze i pytanie niestosowne ale czy pasek nie spadl?
Naprawa droga nie jest - no chyba ze masz chlodzony ciecza, ale nie sadze ;)
-
Nie nie. Sprawdzałem i pasek nie spadł a z reszta gdyby spadł to ładowanie by się świeciło non stop a to nie raz gaśnie i zauważyłem że często następuje to wtedy gdy naciskam pedał gazu i silnik wkręcał się na wyższe obroty. Gdy puszczę nogę z gazu kontrolka zaświeca się spowrotem lub szybko intensywnie mryga.
-
Do wymiany prawdopodobnie szczotki z regulatorem napięcia. Przy okazji wymiany sprawdź też kumutator, ja tak miałem w e-32, że wymiana szczotek raz pomogła na pół roku a potem na kilka dni bo okazało się, że kumutator ma nieźle wyjeżdżone "koleiny" i nawet nowe szczotki nie dawały rady.
-
Spoko. Czyli krotko mowiac wyciagaj alternator i do kompleksowej regeneracji.
Ja zawsze zaznaczalem zeby zrobili wszystko co trzeba - czasami nawet wymieniali lozyska. 12 m-cy gwarancji! :]
-
Sylwek ile zapłaciłeś za naprawę alternatora razem z robocizną (montaż, demontaż) ? Bo mnie zaraz ch** jasny strzeli ! Własnie zadzwoniłem do mechanika i powiedział że naprawa samego alternatora 250 zł plus do tego 2 paski, 3 rolki i robocizna za dobranie się do niego. Razem cos koło 5 stów. Za 250 zł to ja bym miał drugi alternator! Ale jestem zły >:-(
-
Wszystko zalezy od tego co sie wysypalo. Koszt robocizny to 100 PLN plus czesci.
Gosc u ktorego naprawiam robi wszystko, wlacznie z piaskowaniem i malowaniem obudowy!
Najlatwiej i najtaniej o czesci do alternatorow Bosch.
Z wyjeciem tez tragedii nie ma, a jesli nie masz styranych paskow i rolek, to na starych jeszcze pojezdzisz.
Nie ma koniecznosci wymiany pasa i rolek co wyjecie alternatora. To nie sa uszczelki :hah: