Wersja do druku
Witam! Dziś stzrelił mi gumowy przegub wału napędowego. Miał on niecały miesiac. Podejrzewam że wina leży po stronie mechanika który mi to montował. Obiło mi sie o uszy że śruby muszą być włożone na przemian (raz łeb raz śruba). Czy wie ktoś jak to ma być jak fabryka nakazała? I co ze znakami na przegubie. Chce uniknąć podobnej sytuacji.
Po mojemu to bez różnicy od której strony śrubę włożysz. Inaczej ściskać będzie czy co? Ciekawe, chyba, że stercząca śruba o coś ma zaczepiać. Jakiej firmy miałeś tą gumę? Może tańszej niż tania i za dużo wymagań co do niej.
Przegub miałem Hansa. Podobno taka lepsza rzepa.
Nie wiem jak teraz ale kiedyś hans to kiszka była. Ja miałem tez przygodę w wakacje, w trasie poleciał mi ten przegub i strzępy wybiły zabezpieczenia z cięgien lewarka zmiany biegów i miałem tylko jeden bieg:) Wróciłem do domu ok 250km bez tego przegubu, delikatnie musiałem ruszać z miejsca i jakoś dąło się jechać do ok 80km/h. Śruba o śrubę się zazębiała i przenosiło napęd na dyfer:) Założyłem lemfordera ok 150zł chyba kosztowała i przejechane ok 20tys km i nic się nie dzieje.
hansa kupiłem bo nic innego wtedy nie mieli a potzrebowałem na juz. Co jak co ale myślałem że troche wiecej to pojezdzi
Wina leży po stronie łącznika, śruby tak jak mówisz fabrycznie są na przemian ale nie ma to nic do rozwalonej gumy. Kup Febi czy Meyle a najlepiej Lemfordera i po kłopocie.
miałem ten sam problem przegub był hansa i tak mi wybił tulejki od cięgnien lewarka ze wydałem 200 w bmw shop na części,rada lepiej kupic raz a dobrze.aktualnie mam założony LEMFÖRDER.
Hans ma na pudełku Germany i na tym się kończą jego podobieństwa do dobrej jakości :)
Czyli ratuje mnie tylko dobrej marki częśc. za godzine bede u mechanika i dowiem sie co tak naprawde sie stalo