Wersja do druku
Siemka.
W końcu zabieram się za wymianę gruszek od Nivo .
W związku z tym , czy operacja jest skomplikowana czy samemu to łatwo można wymienić ?
Mechanik powiedział mi za zrobienie tego 300 pln - sprawdzeniem wszystkiego , wymianą jakiś tam przewodzików itp itd.
Kolejne moje pytanie - słyszałem ,ze można zalać LHM zamiast CHF ? ( oba zielone)
Ja wymieniałem. Podstawowy problem to odkręcenie przewodów, które są skorodowane od gruszek, dobry klucz francuski to podstawa. Jakie przewody on chce wymieniać?? Wszystkie z tyłu są metalowe, wygięte na wymiar, nowe są około 150 PLN za sztukę. Chyba nie zamierza nic rzeźbić?
LHM jak najbardziej, jest nawet napisane w instrukcji do e32. Ja mam LHM i jest ok od lat.
Mam gruszki Febi i są ok. Są jeszcze Lemfordera, ale trochę droższe, pewnie też dobre, ale czy lepsze, przydałoby się żeby tył był bardziej miękki bez obciążenia.
Odpowietrza się ładnie na regulatorze wysokości.
Pamiętaj o ustawieniu wysokości jak w manualu bentleya.
Podsumowując nie jest to skomplikowane, ale musi być dobry kanał, światło, klucze i trzeba auto podnieść z tyłu na konikach albo podnośnikiem.
Gorzej, jak pokorodowało tak, że się nie odkręci, wtedy nowe przewody trzeba założyć.
Dużo WD40 i powinno pójść;)
Z tymi przewodami tak jest niestety że czasem jest po prostu niemożliwe ich odkręcenie od gruszek. Ostatnio zajmowałem się tym tematem i w jednych gruszkach przewody nie były jakoś wybitnie skorodowane ale odkręcenie ich było niemożliwe. Po ucięciu przewodu i wsadzeniu gruszki w imadło nie pomogło nawet podgrzewanie gazami koncówek, które po prostu się ukręciły w kluczu francuskim. Natomiast np w E38 trafiły mi się gruszki, które wyglądały jak nowe i przewody odkręciły się bez żadnych komplikacji. To po prostu loteria.