Od dawna interesuje się tym modelem. Fascynacja zapoczątkowana pewnie od małego z filmów akcji USA ;). Miał ktos kiedyś styczność z tym samochodem??-interesuje mnie tylko FORD ! pozdrawiam ;)
Wersja do druku
Od dawna interesuje się tym modelem. Fascynacja zapoczątkowana pewnie od małego z filmów akcji USA ;). Miał ktos kiedyś styczność z tym samochodem??-interesuje mnie tylko FORD ! pozdrawiam ;)
Cześć, miałem krowe wiktorie - 1 gen 93 rok 4.6 - silnik nie do zabicia - ceny części niskie, dostępność większości na plus, reszta przez ebay. No co więcej - amerykaniec.
Jeżdżąca kanapa o niewysilonym silniku benzynowym dla której przebieg 0,5 mln km to pestka.
Jeśli kiedykolwiek chciał bym iść w kierunku Crown Vic to tylko typowa wersja jaka szła do służby US.
To możesz mieć delikatny problem zaopatrzyć się w taki egzemplarz, zależy też, który rocznik Cię interesuje.. Jeśli miałeś wcześniej amerykańca to chyba wiesz z czym to się je. Jeśli nie, to jest to zupełnie inna bajka od bawary, dla mnie osobiście lepsza. Komfort bardzo duży i każdy km tym to czysta przyjemność - o dźwięku nawet nie wspominam... http://www.youtube.com/watch?v=FQdigCVwiXY
Miałem do czynienia z kilkoma amerykanami .. Taki dźwięk uzyskasz z kazdej v8 po przeróbkach ;). U nas ciężko coś upolować , w gre wchodziło by tylko sprowadzenie czegoś.
U nas nie upolujesz nic. Tylko import. Fordem jeździłem jakiś rok i było dużo do roboty przy nim, mimo to sprzedałem go w ciągu 2 dni, pamiętam, że wszystko w nim trzeszczało i żeby drzwi od strony kierowcy się otworzyły trzeba było mocno trzasnąć drzwiami od pasażera, miał tam parę pierdółek, które ogólnie mogły wkurzać... do momentu przekręcenia kluczyka:popcorn:. Co do brzmienia to owszem można grzebać i się bawić, jednak amerykańskie V8 brzmi dla mnie bardziej soczyście.
Nie wiem co widzisz w tych autach, ale auto jest prymitywne, bardzo nudne, jak każdy ford z początku lat dziewięćdziesiątych. Kilka lat w stanach mieszkałem, jeżdziłem chyba wszystkim. Natomiast jest bezawaryjne, zarówno silnik jak i skrzynia. Podobna półka jak Chevy Caprice, ale tutaj możesz iść w wersję Impala SS, która jest dużo ciekawsza i lepiej wykoanana w środku. Ten pakiet Police Interceptor tak naprawdę nic nie daje, więc tutaj bym się nie upierał. Poza tym droga tych aut przechodzi zawsze przez służby, potem taxi, a potem Ty. No chyba, że wybierzesz się tam i kupisz wprost z wyprzedaży na aukcjach organizowanych przez służby co jakiś czas.
Jest dużo innych ciekawszych amerykańskich aut, ale skoro nic Cię nie odwiedzie, to tylko brać. W moim poszły dwie cewki, wyrzucał misfire, to były jedyne usterki przez jakiś rok, a auto było upalane non stop, taka młodość :)
Źle się prowadzi w drifcie, bo buda lata na boki względem ramy, trzeba na to uważać. Tak samo zresztą było w Caprice.
Mówisz o takim? http://www.autoscout24.de/Details.as...000000&asrc=st
Ew. jak potrzebujesz dorobić :) http://www.autoscout24.de/Details.as...000000&asrc=st