Wersja do druku
Witam, dzisiaj rano po 2 dniowej przerwie odpalam auto, trochę słabo kręcił ale odpalił, popracował 5min po czym pojechałem do kolegi ok 2km, pogadałem z nim chwile chcę odpalić a tu cisza, puściłem więc kluczyk a po 3-4 sekundach sam zaczął kręcić i zapalił, później się sytuacja jeszcze powtórzyła miał ktoś z was taką sytuację? Nie wiem czy to ma coś wspólnego ale ringi mi bardzo słabo świecą teraz czyżby jakieś zwarcie? bo tak dziwnie słabo kręcił, choć z drugiej strony w nocy było -12C
jeśli masz ringi ccfl to powodem ich słabego świecenia jest raczej niska temp. po rozgrzaniu powinny świecić juz normalnie. bynajmniej u mnie tak jest. co do istoty problemu niech wypowie się ktoś mądrzejszy.
sprawdzałem ładowanie i trochę mnie niepokoi bo w teście 9 pokazuje 13.3v-13,6 nie wiem czy to wystarczająca wartość, sprawdzał ktoś z was u siebie kiedyś? Mam nadzieje że nie będę musiał auta na święta oddawać do mechanika
właśnie takie mam, więc chociaż jedno jest jasneCytat:
Zamieszczone przez grzegorz01081
ładowanie powinno być coś ponad 14 v z tego co kojarzę.
jak sprawdzałeś tuż po odpaleniu na zimnym i miałeś powłączane ogrzewania szyb przód tył alternator ma duże obciążenie może pokazać ok 13,5 sprawdz na ciepłym włącz tylko klime i światła przy ok 1000ob/min powinno mieścić się w okolicach 13.9- 14.2
Na zimnym i na ciepłym nawet w czasie jazdy pokazuje to samo, chyba padł regulator albo kończą się szczotki bo gdy zahamuje ostro ładowanie spada na 12.7 więc alternator do roboty, ciekawe ile $ pójdzie tym razem do tej skarbonki?