Wersja do druku
Mam pytanie. Dałem dzisiaj samochód na wyciecie katalizatorów. e38 3.0 v8
Czy nie powinienenm po tym podstawic podkładek pod sondy ?
Jak zachowaja ssie sondy? Czy nie straci na mocy? Czy nie bedzie wiecej palił? Sama kontrolka która sie zaswieci nie bedzie mi przeszkadzac
pozdro
Problemem nie są sondy przed katami, a te montowane za katalizatorami, których ty nie posiadasz, więc nie musisz się przejmować niepoprawną pracą silnika z tego powodu.
ok. dzieki
Tak jak pisze cursor, auto będzie chodzić poprawnie, nic się nie stanie. Kontrolka nie będzie świecić, a kury w sąsiednich wioskach dalej będą znosić jaja. Więc możesz śmiało wycinać.
Pozdrawiam
Koko
katów nie ma, efektów również. To co mi szumiało to peknieta sruba na kolektorze wydechowym, natomiast ani nie jest samochód głosnieszy o te katalizatory, ani jakiegos wiekszego pierdol*ięcia tez nie zauważyłem
ale mysle że za to zauważyłeś 1000zł więcej w portfelu za sprzedaż katów ...
A można wiedzieć dlaczego wyciąłeś katalizatory?
bo coś mi ,,szumialo''. Poprzedni własciciel mi powiedział że to katalizatory sie rozleciały. Jak spojrzałem pod samochód to wydawało mi sie ze szum mam z przodu a nie na wysokosci foteli. Ale koleś jezdził tym samochodem dłużej wiec mu zaufałem. A w sumie katalizatory nic nie zmieniły, a szumy pochodzą ze szczeliny przy kolektorze wydechowym- jedna śruba sie urwała i powstała mała szczelina przez która gwizają spaliny. Teraz sie zastanawiam czy wspawywać od nowa te katalizatory czy juz tak zostawić.