kopci, gaśnie, źle wchodzi na obroty - pomocy! M30B35 automat

Witam, po długim czasie rozkoszowania się bezawaryjną jazdą moją 7er nagle zaczęły się problemy. Od jakiegoś czasu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Na wstępie zaznaczam, że nie dzieję się to cały czas, tylko występuje nagle, co 2-3 dni, a sytuacja wraca do normy każdego następnego poranka i tak w kółko.

Złe zaczyna się dziać, kiedy w trakcie jazdy ekonomizer zaczyna pokazywać wartości tylko powyżej 25l/100km, a silnik gubi obroty pomiędzy 1000 a 2000. Tzn. kiedy dodaję lekko gaz, nie dzieje się nic, a po chwili obroty wskakują na >2000. Przy okazji siódemka zaczyna kopcić na czarno jak okrętowy diesel. Często też wtedy gaśnie, także w trakcie jazdy. Wolne obroty na poziomie 300-400, straszne wibracje i uczucie jakby paliła na 3 cylindry. Po dodaniu gazu czekam chwile na reakcje (dziura do 2 tys. obr.) i potem bez problemu wkręca się na wyższe obroty. Ale jazda to koszmar. Jeśli odpalę silnik po 1-2 godzinach ciągle jest to samo, jeśli przeczeka do rana następnego dnia, objawy znikają jak ręką odjął. Macie może podobne doświadczenia? Albo pomysły skąd może się to brać? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.

W jakim stanie jest kopułka, palec, świece, przewody wn? To na początek.

Cytat:

---

Zamieszczone przez sokół

Tzn. kiedy dodaję lekko gaz, nie dzieje się nic, a po chwili obroty wskakują na >2000. Przy okazji siódemka zaczyna kopcić na czarno jak okrętowy diesel.

---

Jak rozumiem -- to na postoju?
Kopcenie na czarno to poważna sprawa z benzyniaku. Nie mam pewności -- obstawiam, że żre olej...

Kopci zarówno na postoju, jak i podczas jazdy. W obu przypadkach obroty spadają poniżej 500, aż w końcu gaśnie. Po prostu, żeby jechać, trzeba wciskać gaz, co i tak jest problemem, gdyż silnik nie chce się zbierać z niskich obrotów. A jechać z pedałem gazu w podłodze się po prostu nie da. Świece wymieniałem 10 tys km temu, poza tym mechanik przejrzał resztę układu zapłonowego i powiedział, że swoje lata już ma, ale jest ok. Dziwi mnie to, że wszystko stało się tak nagle. Wcześniej nie zauważyłem najdrobniejszych objaw problemu z zapłonem ani tym bardziej jakiegoś dymu z wydechu. Ani na niskich, ani na wysokich obrotach, ani przy dodaniu gazu, ani przy odjęciu.

Przed chwilą zauważyłem, że odma (przynajmniej ja nazywam tak ten prosty, pojedynczy wąż wystający z pokrywy) jest jakaś zapocona i tłusta. To może mieć jakiś związek?

Cytat:

---

Zamieszczone przez slavoman1

Przed chwilą zauważyłem, że odma (przynajmniej ja nazywam tak ten prosty, pojedynczy wąż wystający z pokrywy) jest jakaś zapocona i tłusta. To może mieć jakiś związek?

---

Odma musiałaby być nieźle zatkana żeby dawać takie efekty ale zawsze warto ją sprawdzić.

Hej, nie stresujcie chłopaka. Odma w tym silniku nie istnieje, a ten wąż może być zalepiony nawet liśćmi i tak będzie dobrze.

Jeżeli ekonomizer wędruje w prawo, a silnik kopci na czarno to znaczy, że zalewa go paliwem, a z opisu widać, że leje mocno, więc i stosunek powietrza do paliwa jest na tyle niestechiometryczny, że brakuje zapłonu i wywala paliwo do wydechu, gdzie ulega częściowemu spaleniu do sadzy i ją wyrzuca na zewnątrz.

Po pierwsze zmień mechanika, który w takim przypadku nie wie co zrobić, sam nie wiem skąd w tym kraju tacy amatorzy, takie problemy były nagminne w gaźnikowcach.

Możesz mieć złe odczyty z przepływki, może czujnik położenia klapki utknął w jednej pozycji.

Możesz mieć sondę lambda, która utknęła na wartości za ubogo i komputer leje paliwem ile wejdzie.

Możesz mieć padnięty sam komputer.

Możesz mieć padnięty czujnik temperatury cieczy ten do kompa, który przerywa czasami, może być uszkodzona wiązka.

To w zasadzie wszystkie przyczyny jakie mogą doprowadzić do takiej usterki w tym jakże banalnie prostym silniku.

Podpięcie pod kompa pozwoli ci online zobaczyć jak pracuje sonda, będziesz miał również błąd lambda control. Jednakże nie jest to konieczne, bo niczego innego nie zobaczysz(no może poza błędem czujnika temperatury, jeżeli będzie faktycznie okresowe rozwarcie), także spokojnie możesz podjechać do jakiegokolwiek elektryka i zobaczyć przebieg sondy na oscyloskopie.

Jeżeli sprawdzisz te wszystkie rzeczy to napisz, czy problem się rozwiązał, inaczej będziemy dywagować dalej.

Witam ponownie. Zaraz po pracy wróciłem do domu i zajrzałem pod maskę, pogrzebałem szybko tam, gdzie się dało, bo zmrok mnie poganiał. Między innymi: sprawdziłem olej - od paru miesięcy nie ubyło ani grama. Obejrzałem ten wężyk, który nazywam odmą - był pęknięty wzdłuż do połowy. Załatałem to "na szybko". Jedyny tego efekt to jakby bardziej równa praca silnika i zupełnie inny dźwięk wydechu, nie jest to moja subiektywna opinia, gdyż ojciec i brat, którzy rzadko widzą się z moją siódemką, również od razu to zauważyli.

Ale dzięki Koledze ttrol wiem, że to raczej nie tu leży przyczyna. Bo pamiętając przygody mojego ojca z M60, to jesli w BMW coś psuje się nagle, to albo przebita opona, albo elektronika sterująca :D

Teraz będę miał nie lada problem przed sobą, bo na wizytę u dobrego elektryka samochodowego w Koszalinie czeka się kilka dni, a większość mechaników na wstępie oferuje tylko i wyłącznie komputer i "a potem zobaczymy".

Twoja bumka ma lpg?
Ja miałem identycznie gdy po wybuchu gazu rozwaliło mi przepływkę i klapa była w pozycji na maxa odchylonej. Komputer otrzymywał informacje o dużej ilości powietrza i wtryskiwał dużo większą ilość benzyny co w efekcie dawało czarną i okrutnie dusząco-śmierdzącą chmurę. Podobnie nie widziałem praktycznie ekonomizera, chyba, że przy hamowaniu silnikiem.
Więc jeśli wskazania Twojego ekonomizera są ogromne to znak, że Twoją bumkę "zalewa" i stąd czarne spaliny i taka praca silnika.
Obstawiam, że przyczyną jest przepływomierz więc może sprawdź go na początku. Może być, że wtyczka nie ma styku i już się takie cyrki dzieją albo ścieżki się wytarły.
Wiesz jak zmierzyć czy masz prawidłowe wartości napięć? Posiadasz multimetr?
Gaśnięcie na wolnych obrotach może być dodatkowo spowodowane przez niesprawny silnik krokowy, więc mógłbyś sprawdzić też styk i przeczyścić go takim środkiem do czyszczenia tarcz w sprayu.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Trolcio735

Twoja bumka ma lpg?
Ja miałem identycznie gdy po wybuchu gazu rozwaliło mi przepływkę i klapa była w pozycji na maxa odchylonej. Komputer otrzymywał informacje o dużej ilości powietrza i wtryskiwał dużo większą ilość benzyny co w efekcie dawało czarną i okrutnie dusząco-śmierdzącą chmurę. Podobnie nie widziałem praktycznie ekonomizera, chyba, że przy hamowaniu silnikiem.
Więc jeśli wskazania Twojego ekonomizera są ogromne to znak, że Twoją bumkę "zalewa" i stąd czarne spaliny i taka praca silnika.
Obstawiam, że przyczyną jest przepływomierz więc może sprawdź go na początku. Może być, że wtyczka nie ma styku i już się takie cyrki dzieją albo ścieżki się wytarły.
Wiesz jak zmierzyć czy masz prawidłowe wartości napięć? Posiadasz multimetr?
Gaśnięcie na wolnych obrotach może być dodatkowo spowodowane przez niesprawny silnik krokowy, więc mógłbyś sprawdzić też styk i przeczyścić go takim środkiem do czyszczenia tarcz w sprayu.

---

tez obstawiam przeplywke

Ja celuje w lambde całkiem walnięta praktycznie uniemożliwa jazde na drajwie i staniu w miejscu potrafi zgasnąć ciemny dym z wydechu to też norma.