Przekaźniki w skrzynce bezpieczników pod maską

Witam , mój problem wygląda następująco (e38 m60 3.0iA):
Odpalam auto chodzi chwilkę ok po czym wyłącza prawą stronę cylindrów , co dziwne , iskra jest na wszystkich cylindrach , paliwo też , ale lewa strona dostaje odpowiednią mieszankę a prawa bardzo ubogą , wręcz minimalną . Po sprawdzeniu i zamienieniu miejscami świec , cewek i wtrysków dalej to samo prawa strona nie chodzi . Wiązki przejrzane ( jest gaz więc myślałem , że to jakieś zimne luty albo emulator wtrysków padł) ale tu ciekawe , w skrzynce bezpieczników pod maską przy prawym podszybiu , po zdjęciu całej pokrywki są dwa przekaźniki widoczne od razu, które są obrócone do góry nogami . Jeden jest koloru białego i jest to przekaźnik główny ale nie wiem od czego jest ten drugi który ma taki bardzo blado zielony kolor . Na schemacie nie mogę znaleźć przekaźnika który ma taki kolor , nie zgadzają się też kolory kabli które do niego przychodzą . Przekaźnik jest oryginalny bmw z oryginalna wiązką i idą do niego 4 kable :
gruby czerwono-niebieski - (+) po zapłonie(styk 30)
brązowo niebieski -sterowanie przekaźnikiem
czerwono -biały - sterowanie przekaźnikiem
gruby zielony - wyjście na odbiornik prądu(styk87)

i teraz gdy rozłączę obwód między stykami 87 a 30 silnik zaczyna chodzić wzorowo .

Może ktoś mi pomoże określić od czego może być przekaźnik .

Temat można wysłać do kosza , znalazłem schematy na stronie http://www.autolib.diakom.ru/CAR/BMW/ i okazuje się , że to przekaźnik grzania sond lambda. Podejrzewam , że któraś robi zwarcie i bierze tak dużo prądu , że napięcie na wtryskach opada do takiego poziomu , że zaniża dawki paliwa ;)

Nie ma takiej opcji co napisałeś wyżej. Sprawdź sondy dokładnie i skasuj adaptację. Odepnij sondy i odpal auto. Jak będzie ok to któraś sonda głupieje. Podłącz się pod kompa gazowego i zobacz jakie są czasy wtrysków dla stron. Jak nie masz kompa to też możesz zamienić sondy stronami i zobaczyć czy objaw przejdzie za sondami.

Auto jeździło z odpiętymi sondami po wizycie u tarnowskiego w gliwicach , gdzie mechanicy stwierdzili , że są do wymiany . Okazało się jednak , że to 3 wtryski padły ( na pewno nie od razu ale tak kupił kolega) i zanim trafił do mnie jeździł z wypiętymi sondami . Po tym jak zmieniłem 3 wtryski i podłączyłem sondy wszystko zaczęło chodzić znakomicie . Jednak ostatnio okazało się , że pojawił się nowy objaw, który opisałem powyżej . W końcu gdy znalazłem od czego jest przekaźnik doszedłem co się może dziać , bo ze schematu wynika że prąd brany do ogrzewania sond jest brany z wiązki zasilającej m.in wtryski . poza tym po rozłączeniu przekaźnika praca od razu się pooprawia ( 3-4 sekundy i chodzi wzorowo ) po podłączeniu z powrotem znów chodzi źle . Niestety sondy mają inne wtyczki niż w e34 i nie jest to tak łatwo zamienić a wiem , że u siebie mam dobre . Dziś miałem inne sprawy do załatwienia, ale jutro sprawdzę opór grzałek w sondach, bo skoro robi się zwarcie to na pewno będzie inny w prawej i lewej sondzie . A wiem , że auto będzie chodziło dobrze bez grzałek choć będzie łapać błąd, bo same spaliny potrafią długo zagrzewać sondę do właściwej temperatury( w e34 padł mi przekaźnik właśnie i łapał błąd sond a chodziły po podpięciu do kompa , dopiero potem wpadłem na ten trop i był to strzał w 10 ) .