Zablokowana stacyjka + uszkodzenie alternatora

Witam.Byc może ten temat już był więc z góry przepraszam...
O co mi chodzi,rano próbując odpalic auto zablokowała mi się stacyjka.Zatrzymała się w pozycji zapłonu i koniec ,ani w jedną ani w drugą...
kluczyk wychodził i wchodził bez problemu.Kolega z pracy odpalił mi ją "na krótko" z rozrusznika no to hop do auta i do warsztatu.Dodam że w czasie tej podróży wszystko działało znakomicie i bezproblemowo(oprócz stacyjki jasna sprawa).
Auto zostało, kupiłem na Allegro identyczną stacyjkę i na drugi dzień zostałem wezwany po auto.Zadowolony ujechałem .....10 metrów.:doh:auto zgasło,paliły się awarie chyba wszystkich rzeczy:Abs,trakcja,pdc,poduszki itd.
Pan mechanik wezwał mnie po godzinie oznajmiając mi że jest spalony alternator....
Ja do niego że wszystko było cacy ,prąd był a teraz niema???a on na to że nie jego wina i trzeba robic i już.
Moje pytanie?Czy ja aby nie jestem robiony w chu...a???
I jeszcze jedno:czy pan mechanik poprzez złe podłączenie stacyjki mógł mi ten alternator popsuc?Jestem laikiem w tych sprawach trochę więc proszę o pomoc.
Proszę o poradę

Wymiana stacyjki nic nie ma do alternatora. Z samochodami tak jest że psuja się w różnych momentach. Już nie raz miałem że w warsztacie na moich oczach psuł się samochód klienta. To jest ciężki temat a dokładnie wyrozumiałość klienta. Jeden jest w stanie to zrozumieć a drugi nie. Nie jesteś w stanie stwierdzić czy jadąc do warsztatu było wszystko ok bo nie mierzyłeś ładowania. Akumulator tak szybko nie pada zwłaszcza w E38. Jak by się alternator spalił to da się przejechać bez ładowania spokojnie 50 km. Wcale nie musi się świecić kontrolka ładowania przy usterce alternatora. Kup drugi alternator używany. Taniej wyjdzie i sam wymień. Nie ma tam żadnej filozofii. 150 zł i po zbiegu. Naprawa często jest nie opłacalna.

można spalić alternator przez odwrotne podłączenie akumulatora, tylko czy aku był wyjmowany?? sprawdź czy słupki na akumulatorze nie są powypalane. A drugi przypadek jak kolega seban123 opisuje.