tak jak w temacie czy na gazie czy pb jak wyluzuje przy prędkości pow. 20km/h(manual) to zawsze gaśnie komp mi wywalił ost przepływkę ale wcześniej też gasło macie jakiś pomysły??
Wersja do druku
tak jak w temacie czy na gazie czy pb jak wyluzuje przy prędkości pow. 20km/h(manual) to zawsze gaśnie komp mi wywalił ost przepływkę ale wcześniej też gasło macie jakiś pomysły??
Czujnik położenia wału.A jak jest rozgrzana to czasem giną wolne obroty?
Podepnę się do tematu. Mam m30b35 automat. Na zimno chodzi równiutko jak trzeba nic mu nie dolega (na gazie i na benzynie tak samo). Jak sie rozgrzeje do pionu (jakieś 2-3km) to szarpie, gaśnie, po mocnym przegazowaniu napewno zgaśnie, jak jade delikatnie to jest szansa że nie zgaśnie. Jak jechałem ostatnio w trasie na benzynie to kogoś wyprzedzałem i przy kickdownie zredukował bieg ale odrazu zaczął sie dusić obroty spadały, musiałem odpuścić gaz i wtedy wyprzedzać delikatnie. Można powiedzieć że chodzi dobrze w zakresie 1,5-2,5tys obrotów. Gaz sekwencja. Sprawdzałem już praktycznie wszystko tzn: przepływka, silniczek krokowy, czujnik położenia przepustnicy, cewke, kable, nowe świece, nowa kopułka, nowy palec, sonda sprawdzona, cały układ paliwowy (pompka, wtryski, listwa, regulator na listwie), cała instalacja elektryczna (swoją przejrzałem i drugą też podkładałem), czujniki temperatury, przekaźniki, komputer(sterownik), wszystkie masy. To co wypisałem wszystko jest sprawne na 100% i sprawdzone. Jedynie jeszcze został mi czujnik polożenia wału, chociaż zdaje mi sie że już go podmieniałem. No i jeszcze ostatnia rzecz: katalizatory (miałem je własnie wycinać ale sie rozpadało :D i se przerwe zrobiłem).
Luzy zaworowe do sprawdzenia. Po zagrzaniu luzy się kasują.
Szczelność kolektora kolejny temat do sprawdzenia.
Jak by był zabity kat do zaraz po odpaleniu zaczął by się dusić i nie wkręcał by się na obroty. Niskie obroty trzymał by normalnie. Sygnał prędkości jest mocno potrzebny do podnoszenia obrotów podczas jazdy do około 1000 lub 1200 i spadanie przy zatrzymywaniu.
Działa prędkościomierz? Czujnik wałka czy był zmieniany? Czujnik wału raczej można wykluczyć.
silnik jest po kapitalnym remoncie (głowica także) luzy są ustawione idealnie na 0.3, pod kolektorem są nowe uszczelki tak jak i wszędzie, ciśnienie w cylindrach równe. Wyjąłem właśnie ten wydech z katalizatorami i wrzuciłem od strony silnika (do wydechu) żarówkę (trafiła do katalizatora bo widziałem w otworze od sondy) to z drugiej strony jak patrzyłem w katalizator ani nawet troszeczke prześwitu światła nie było. Miałem jeszcze drugi wydech nieco uszkodzony to teraz go poprawiałem, z rana wrzuce do samochodu i zobacze czy coś pomogło. To już chyba ostatnia rzecz przez ktorą silnik mi niedomaga.
Prędkościomierz działa, czujnik wałka zmieniany. Za każdym razem jak odpalam go zimnego to przez ok.30s-60s mocno falują obroty, potem sie uspokaja i równiutko chodzi zanim temperatura do pionu nie dojdzie (nawet troszeczke wcześniej zaczyna już poszarpywać nim)
Dzuda obroty ogólnie ma troszke niskie jak go pale po nocy to wchodzi na jakies 700 i odrazu jak by chciał zgasnąć przez jakąś minute po tym trzyma ok 600 (ssanie) i schodzi do ok 500 plus minus 50 obr/min jak dodam delikatnie gazu to skacze sobie dodaje i odejmuje (myśle że to odma nowa już jedzie do mnie),przy kolektorze ssącym słychać syczenie (jak by łapał lewizne)
to masz już głównego podejrzanego - lewe powietrze.
a no mam myśle że odma która pomału jedzie pomoże, dzisiaj rano zaobserwowałem że zaraz po odpaleniu obroty przez ok 2 s były ok póżniej spadły do wart minimalnej i jak by nie chodził na wszystkie baniaki do tego chmura dymu z rury wydechowej po dodaniu gazu( jak by go zalało) wina przepływki??
hmm.. to może być odma.
Ja mam taki przypadek, że mam lewe powietrze na zimno. Czasem mniej a czasem bardziej. Czekam akurat na części i mają być jutro.
Ale przerobiłem dzisiaj bardzo ciekawy przypadek: auto odpaliło na zimno kuśtykając, ale trochę się rozgrzał i jakoś sobie dawał radę (trząsł się nieznacznie).
Aż tu nagle auto zgasło trzy razy podczas dojeżdżania do skrzyżowań. Stanąłem na zatoczce i próbuję odpalić. Dłużej kręci i zaraz po odpaleniu gasł. Patrzę więc pod maskę. Poruszałem wtyczkami od przepływki od czujnika temp., poruszałem przewodami powietrznymi, rezonatorem.. Odpalam, nadal to samo. Zdjąłem obudowę na silniku i walnąłem w kolektor ssący dwa razy. Po tym zabiegu autko odpalam i jest idealnie z obrotami (!) i jazdą. Wniosek - uszczelka pod kolektor. Jutro będzie u mnie.
kolektor ssący??? powiadasz??