Problem ze sprzedanym autem. NIe wyrejestrowane auto

Witam
Mam problem ze sprzedanym autem od którego zgubiłem umowę kupna/sprzedaży.
Przed końcem zeszłego roku (Październik) sprzedałem swoje bmw e32. Po auto przyjechali napaleni kupcy z okolic Iławy po czym auto kupili. Cały problem polega na tym ,że człowiek który kupił nie zarejestrował auta i ubezpieczyciel mnie ściga w celu opłaty składki. Przez moje niedbalstwo zagubiłem gdzieś umowę i nie mogę wyrejestrować auta ani okazać jej ubezpieczycielowi. Kolejny problem to brak danych kupca ani numeru telefonu, próbuje go odzyskać po przez bilingi ,ale jeszcze mi się nie udało.W urzędzie komunikacji powiedzieli, że auto nie zostało zarejestrowane
Nie wiem co teraz robić w takiej sytuacji, nie chcę płacić ubezpieczenia, za auto którego nie jestem właścicielem! ! Może ktoś z was wie jak pokonać ten problem, lub był w podobnej sytuacji i wie jak mu sprostać
Być może jest jakiś użytkownik na forum który pochodzi z Iławy i widział samochód lub zna dane tej osoby.
Numer rejestracyjny WND 04168
dodatkowo wrzucę fotki auta w dniu sprzedaży
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/622d82c71987.jpg

i charakterystyczny przód auta
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2bb03ca8cdab.jpg
w najgorszym wypadku będę musiał wypowiedzieć ubezp i opłacić, albo przejechać się do Iławy...

Wypowiedz umowę ubezpieczenia.

Tak, ale z tego co mi wiadomo będę musiał opłacić zaległości. najchętniej to bym chciał wyrejestrować jakoś auto aby nie mieć w razie czego problemów przez nowego nabywcę, ale nie wiem czy w takiej sytuacji się da

Niestety, ale umowę OC można wypowiedzieć tylko na podstawie umowy k-s lub papieru z autokasacji.
A nie pamiętasz Radzieju dokładnej miejscowości, może nazwiska, czegokolwiek...?

Zaległości i tak musisz zapłacić ,a jak uda Ci sie wypowiedzieć umowę to temat płatności za ubezpieczenie na chwile się skończy :)
Najgorsze jest to ,że nie masz umowy co powoduje,że ubezpieczalnie będą Cię po jakimś czasie ścigać za dalsze ubezpieczanie ,a nie nowego właściciela ,bo nie wiedzą ,że sprzedałeś ,a dowodem tego jest umowa podbita w wydziale komunikacji.

To fajnie sobie pozamiatałem. Może jeszcze uda mi się to jakoś odkręcić. W przyszłym tyg dostarczą mi z sieci bilingi mniej więcej z tamtego okresu kiedy sprzedawałem auto. Pomylona luka w prawie tak mi się wydaje... Równie dobrze mógłbym zadzwonić na policje i powiedzieć że ktoś ukradł mi auto:/ ale za to większe bym miał problemy

Oj życzę Ci powodzenia gdyż podejrzewam że skoro nabywca do tej pory nie zarejestrował tego auta to już raczej tego nie uczyni i nawet gdy się do niego zgłosisz to pewnie nie będzie chciał płacić ubezpieczalni wstecz. Takie moje gdybania. Musisz go dobrze podejść ot tak na wszelki wypadek :-)

cezar ma racje musisz go podejść ,poproś o kopię umowy ,albo wypiszcie nową z datą wcześniejszą, zgłosisz wydziale komunikacji i po sprawie :)

jak trzeba potrafię sprzedać ściemę. Przypomina się,że ten gościu był operatorem kamer i nakręcał seriale oraz reportaże. Dokładnie nie pamiętam jego imienia, ale jego kolega miał na imię Adam i pracował w warsztacie, jeździł czerwonym golfem II z przodem przerobionym na wersje US i rażącymi xenonami ogólnie szrot ze spojlerami. oni pochodzili z Iławy

Do gościa trzeba dotrzeć . Nawet nie możesz napisać umowy sam i podrobić podpisu bo nie wiesz komu sprzedałeś auto. A jeśli w urzędzie zobaczą tę, którą ma kupujący i wyjdą jakieś nieścisłości to wierz mi ,że to nie jest opłacalny interes.......... Próbuj dotrzeć do kogoś z Iławy to nie Warszawa , tam dużo ludzi się zna może akurat ktoś Ci poda jego adres lub sprawdź bilingi telefoniczne. Działaj jak detektyw ;)