[mechanika] Rozrząd M62 4,4l - E38

Chyba padł mi rozrząd w M62.
Wygladało to tak ze silnik zaczal glosniej pracowac - podjechałem do warsztatu gdzie stwierdzili ze to chyba rozrzad. Po czesciowym rozebraniu silnika okazalo sie ze uszkodził sie ślizg.

No i teraz pytanie - czy w takim przypadku do roboty jest caly rozrzad czy wystarczy wymiana slizgu ? (przejechalem ok 5 km i poza glosniejsza praca nie było innych objawow - pierwsze podejrzenie padlo na pompe wody, ktora zeczywiscie nadaje sie do wymiany) Warsztat w ktorym robie samochody wycenil mi to na ponad 5000zł.
Wydaje mi sie to troche duzo, dlatego zastanawiam sie nad wymiana samego slizgu...
Jakies pomysły ?

Ja stawiam na wymianę samego ślizgu skoro nic więcej się nie uszkodziło. Swoją drogą jakaś absurdalna cena za rozrząd... :shock: za taką kasę można kupić prawie 2 silniki. Z tego co pamiętam łańcuchy w tych silnikach są mega mocne i raczej nie podlegają wymianie. Zadzwoń jeszcze zapytać do aso ile za części wołają bo cena zwala z nóg.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Pablo_gl

Swoją drogą jakaś absurdalna cena za rozrząd... :shock:
Z tego co pamiętam łańcuchy w tych silnikach są mega mocne i raczej nie podlegają wymianie.

---

Mam 280kkm a lancuchy sa przewidziane na 500kkm wiec troche mnie zdziwiła taka diagnoza.. Cena liczona na oryginalnych czesciach (czy sa zamienniki ?) Za robocizne chca 2000 - wiedza co robia wiec sie cenia - ale czy to nie przegiecie ?

5 tyś ... jak mam motor 2.8 to za 1.500 wygrzebuje kolejny - pochodzi troszkę ale zostaje ciut grosza inaczej patrząc u mnie to cały kapitalny można śmiało robić ( kapitalnych się ponoć nie robi tylko silnik zmienia) a i tak jeszcze sporo zostanie ...

Cytat:

---

Zamieszczone przez Neuf

wygrzebuje kolejny - pochodzi troszkę ale zostaje ciut grosza

---

Wymiane silnika zostawiam jako ostatecznosc - mam super mocny motor - po regulacji wałkow to rakieta. Inny problem to ze jest to silnik 4,4 po lifcie z nowa elektronika i nie wloze tam motoru z przed 09/98 (a tylko takie widze w ogłoszenia).
Licze ze wystarczy wymiana slizgu - ale to bardzo optymistyczna wersja ;)

nie sugerowałem wymiany silnika ... a co do ślizgu - skoro nic się jeszcze dalej nie na rozwalało to moim zdaniem nie ma co wchodzić w hurt i zmieniać wszystko ślizg nie jest napinany hydraulicznie (chyba z tego co pamiętam bo będą tam od tego napinacze) i sama wymiana jego sporo uratuje a co do łańcuchów to ogniwa sa ponoć albo z tytanu albo z domieszką czy jakoś tak ...

Wymieniłem caly rozrząd - koszt kosmos ale chciałem miec dobrze zrobione.
Mechanicy stwierdzili ze to efekt jazdy z niskim stanem oleju - padly slizgi (przegrzane ?) a napinacze na maxa wysuniete. Przy okazji nowa pompa wody, paski i rolki :)