[ elektryka] Problem z ogrzewaniem siedzenia pasażera!

Więc problem się pojawia czasami, ale jest co najmniej niebezpieczny (przynajmniej tak mi się wydaje). Po włączeniu ogrzewania na niskim poziomie (mam potencjometr do ustalania poziomu grzania) najczęściej jest wszystko ok. Ale zdarza się, że czasem nawet na lekkim grzaniu zaczyna wydobywać się dym spod fotela. Wyciągnąłem kostkę sterowania (potencjometr) i zauważyłem, że jest upalona lekko wtyczka. poprawiłem ja i włączyłem znów. Pogrzało i znów dym. Fotele mają też pompowanie, które niestety też przestało działać i z obszernej elektroniki zostały tylko klawisze funkcyjne odpowiedzialne za ustawanie fotela. W czym może być problem?

E38 730 '94

A fotel rzeczywiście robi się gorący czy tylko dymi?

Czy to smród palonej elektryki? Warto będze zanurzyc sie pod fotel o popatrzeć co się pali lub co się zwarło

Zdecydowanie to smród elektryki. Fotel robi się gorący, ale to raz na 3 razy. Częściej się dymi niż działa poprawnie. Nie mam tego problemy jednak z siedzeniem kierowcy.

Dymiło się już tu komuś na forum w ogóle? :D chyba to debiut w tej dziedzinie :)

podejrzewam ze padła mata pasażera i nie wykrywa temperatury - po prostu grzeje "na całego"

Skutkiem jest popalona elektryka. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak wymienić matę grzewczą i posprawdzac jakie są straty. Pierwszy raz słyszę o takiej usterce :)

To kuchenka standardowo, widzę, że przoduję w takich problemach, które są pierwszy raz w samochodzie :) dziwne jest to, że bywają okresy, kiedy działa normalnie, ale potem nie działa wcale... oj za dużo tej elektryki w bawarce :D

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwek7

Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak wymienić matę grzewczą

---

Masz na to patent? Ja słyszałem, że jest wszywana w skórę i nie da się jej wymienić. Jedynie całą skórę z matą :/

Niestety jest wszywana... to taki placek materiału z kabelkami :) trzeba jednak rozebrać fotel, żeby się do tego dostać tak naprawdę i zobaczyć, czy nie da się tego delikatnie oddzielić. Dziś jednak spędziłem cały dzień na odkręcaniu jednej śruby w stabilizatorze i mnie już reszta roboty przerosła...