Walka z tylnym amortyzatorem

Chcę zmienić tylne sprężyny - więc trzeba wyjąć amortyzatory - co w tym skomplikowanego ?

Wszystko rozebrane gotowe, ale amortyzator nie chce wyjść z wahacza - psikałem wd, prałem młotkiem i przecinakiem, ściągałem ściągaczem !(urwała się podkładka zabezpieczająca tuleję gumową w amortyzatorze - dalsze ciągnięcie spowoduje wyrwanie tulei ), lekko podgrzewałem (za bardzo się nie da, bo przewody, łożysko itp., szarpałem, pukałem, smarowałem - NIC.


Może ma ktoś sposób jak to ruszyć bez niszczenia amortyzatora (jest w bdb stanie)?

Takie samo rozwiązanie jest zastosowane w e28, e34, e38 (zakładam, że w innych eXX jest analogicznie). Zmieniając amortyzatory bądź sprężyny w którymś z powyższych najpierw za pomocą zniszczonej śruby operowałem młotkiem poprzecznie względem tulei metalowej w amortyzatorze. Oczywiście całość obficie wspomagana WD40. Na koniec wybijałem amortyzator za pomocą łomu (ma taką sprytnie podgiętą końcówkę) przyłożonego na łączeniu dołu amortyzatora z otworem na tuleję metalowo-gumową). Jak do tej pory - skuteczność 100%.

Mogę to zrobić, bez ściągania amortyzatora - odkręcam pół oś, odkręcam wahacz i wszystko zjeżdża na dół i można wymienić sprężynę.


Będę walczył - to już będzie trzecie podejście :faint:

Cytat:

---

Zamieszczone przez xsilver

Mogę to zrobić, bez ściągania amortyzatora - odkręcam pół oś, odkręcam wahacz i wszystko zjeżdża na dół i można wymienić sprężynę.


Będę walczył - to już będzie trzecie podejście :faint:

---

I chyba ten sposób bedzie najlepszy. Zyczymy powodzenia.

Cytat:

---

Zamieszczone przez rodzinabmw

Cytat:

---

Zamieszczone przez xsilver

Mogę to zrobić, bez ściągania amortyzatora - odkręcam pół oś, odkręcam wahacz i wszystko zjeżdża na dół i można wymienić sprężynę.


Będę walczył - to już będzie trzecie podejście :faint:

---

I chyba ten sposób bedzie najlepszy. Zyczymy powodzenia.

---

Tak - tylko wiecie ile z tym jest roboty ? Z prawej jeszcze dobre dojście, a z lewej wydech :razz:

Sposob Sylwka jest tez w 100% skuteczny i duuuzo mniej pracochlonny- stara sruba/pret i kilka strzalow mlotkiem i nie ma sily musi zejsc... :]

Ja u siebie jak zmieniałem sprężyny miałem ten sam problem...

ile ja się felixem namachałem... ;D ;D ;D ;D


I wpadłem na pomysł aby podgrzewać palnikem gazowym równomiernie i bez przesady ok 10 min no i dwa uderzenia młotkiem przez brechę i poszło bez problemu-Polecam!!!!!! ;)