Brunoz E38 740iA w czarnych perłach. Ciemno, czarno, szeroko...
Nowe wzmacniacze do oryginalnego radia BM23 (cz. I)
przez
w dniu 22-04-2012 o 00:38 (2519 Odsłon)
W zwykłym aucie, albo nawet w BMW serii 3 najnormalniej na świecie wywaliłbym radio i wstawił jakąś współczesną jednostkę sterującą oferującą szumne 4x 45W (tak, tak... realnie 4x 20W mocy skutecznej), do tego jakiś grzejnik i subwooferek. Tak zresztą zrobiłem w swoim ex E30, drugim ex E30 oraz ex E36.
Ale w E38 jednak chciałbym zachować wygląd i funkcjonalność seryjne. Wynika to chyba z chęci posiadania wszystkiego w oryginalnym stanie, bez choinek, bez lampeczek, świecidełek czy chińskich gadżetów oraz oczywiście ze względu na inne funkcje, które spełnia ekran TV oraz sterowanie w kierownicy.
Długo zastanawiałem się, czy istnieje tanie (w sensie: nie za bazylion złotych) rozwiązanie tego problemu. Sytuacja jest o tyleż skomplikowana, że E38 ma duży silnik, co automatycznie kieruje właścicieli w kierunku warsztatów LPG. Tak samo, jak większość z naszych kolegów w klubie mam i ja. U mnie gości 80L zbiornik za tylnym oparciem. Powoduje to zmniejszenie przestrzeni bagażowej i tą, która jeszcze pozostała, szkoda by było zużywać na skrzynki z subwooferami. W dodatku otwór na narty jest zablokowany butlą, co uniemożliwia zastosowanie jakiegoś małego free-air albo innego małego cudeńka grającego przez otwór.
Po kilku minutach kiwania głową, drapania się tu i tam w końcu pękła żarówka nad głową. Narodził się PLAN.
PLAN ZASADNICZY:
- wymiana przednich głośników na 16 cm
- tweetery odseparowane przez zwrotnice drugiego rzędu z prawdziwymi cewkami, z pułapką impedancyjną, dopasowaną częstotliwością podziału pasma i innymi dobrodziejstwami.
- przednie głośniki osadzone w dystansach z MDF
- przednie drzwi "zrobione" tj. wytłumione matami akustycznymi
- tylne głośniki 13 cm ale porządne
- dołożenie tweeterów i małych zwrotnic (chociaż 6dB) do tyłu
- zwiększenie mocy standardowego wzmacniacza
Plan zakłada, że cała instalacja pozostanie oryginalna. Nie mam ochoty pruć połowy auta. Moce, które oryginalne kable będą przenosić to góra 20W, co jak dla kabli 1mm nie jest żadnym wysiłkiem. Spadki napięcia są mikre i nie sądzę, żeby były zauważalne w ogólnym szumie podczas jazdy.
REALIZACJA
Na dzień dzisiejszy znakomitą większość mam już zrobioną, a wyglada to tak:
- na przód głośniki Hifonics 16 cm. Kupiłem zestaw z tweeterami i minizwrotnicami, których nawet nie odpakowałem. Chodziło mi tylko o midbasy, które według producenta powinny przenosić już od 50Hz i mają 91dB/1W; koszt około 200 zł
- głośniki osadziłem w gotowych dystansach z ballergo - dystanse pasują, są ładnie wykonane i są warte swojej ceny. Trzeba przyznać, że nic nie trzeba w boczku psuć i zmieniać. Głośnik się ładnie chowa w oryginalne miejsce (tyle, że jest trochę większy); koszt 40 zł
- przednie tweetery i zwrotnice są z zestawu VDO Dayton 1300. Na mój gust bardzo ładnie grają; zestaw VDO 200 zł
- przednie drzwi wytłumiłem od wewnątrz matami APP. Jest trochę zabawy z opalarką przy podgrzewaniu mat, ale idzie to ładnie ogarnąć. Brakuje mi jeszcze wytłumienia pod boczkiem (i tym samym zamknięcia profili drzwi), bo czekałem na dystanse i głośniki. Realnie trzeba policzyć, że paczka mat wystarcza na jedne drzwi; paczka mat 80 zł
- tylne głośniki będą wymienione na midbasy z VDO Dayton, który do niedawna tkwił w plastikowych obudowach na przodzie; koszt zaksięgowany powyżej
- tylne tweetery kupiłem kiedyś za niewielkie pieniądze firmy Sinuslive. Mają małe zwrotnice (i są tam małe cewki!). Moim zdaniem grają czysto i prosto (bez przebarwień). Na pewno lepiej i jaśniej niż oryginalne Nokie czy Philipsy (mam na sprzedaż); koszt 60 zł
Znawcy mówią, że na tył nie daje się nagłośnienia. Ale mnie tak się podoba. W dodatku daje to pełniejszy dźwięk, a pasażerowie z tyłu też mają komfortowe słuchanie bez problemu zasłoniętych tweeterów przednich. Tyłu nie planuję póki co wygłuszać - zobaczę wpierw co będzie.
No i ostatni punkt z listy.
Opracowałem dwa scenariusze:
PLAN "A"
Początkowo zastanawiałem się nad wyprowadzeniem wyjść liniowych z płytki PCB przed wzmacniaczem. Sygnał ten potem sterował by czterokanałowym wzmacniaczem (jakieś 4x 50W). Dodatkowo trzeba wyprowadzić sterowanie remote, pociągnąć kable zasilające od akumulatora, wyciąć oryginalną kostkę, przedłużyć kable i ogólnie nieźle się nagimnastykować przy tym.
Efekt mógłby być nawet zadowalający. Pojawia się natomiast problem całego tego bajzlu i grzebania w wiązce, stosowania jakichś wzmacniaczy, problemu ich zamontowania itd. W dodatku używane czterokanałowce kosztują od 300 zł wzwyż.
PLAN "B"
TDA8571J. Niektórym to już coś mówi. Jest to układ scalony zawierający cztery mostkowe wzmacniacze mocy o teoretycznej mocy 40W na kanał, a praktycznej 17W przy 13,5V i THD 0,5%. Aplikacja tego układu jest tak prosta jak budowa zapałki. Ogranicza się do podłączenia zasilania, wejść przez kondensatorki oraz wyjść na głośniki. No i oczywiście sygnału włączająco-wyłączającego wzmacniacz.
Wszystkie te sygnały są już na oryginalnej płytce wzmacniacza. Zajmę się przypadkiem BM23, bo taki mam u siebie. Głośnikami steruje stareńki wzmacniacz w klasie B, który daje zabójcze 6W na kanał. Elektrycznie jest bardzo podobny do wspomnianego TDA8571J, to jest posiada wejścia, wyjścia, sterowanie włączeniem oraz zasilanie.
Nie jest to może 50W jak w planie "A", ale zwiększenie mocy trzykrotnie na pewno polepszy wrażenia słuchowe i dynamikę dźwięku. Mam akurat bezpośrednie porównanie z fabrycznym radiem w Skodzie, które daje 19W na kanał, auto ma DWA głośniki 16 cm i robi niezłe zamieszanie. Jestem pełen podziwu, że taki sprzęt może nawet ładnie basować.
Zatem założenie, że 16 cm głośniki o lepszej skuteczności niż fabryczne w Skodzie, w dodatku wspomagane dwoma 13 cm w aucie, które jest cichsze wewnątrz oraz ma wytłumione drzwi ma jak najbardziej rację bytu. A na pewno będzie lepiej niż w serii.
PLAN "B" - PROJEKT, KOSZTORYS
Najdroższą częścią całej tej układanki jest oczywiście wzmacniacz
- TDA8571J = 17,60 zł
- 4x 470n = 4x 0,50 zł
... i już!
Resztę rzeczy mam w domu:
- płytka drukowana
- radiator (trzeba jednak założyć, że kawałeczek oryginalnej miedzi nie da rady odebrać 60-80W) mam ze stareńkiego Pentium III; będzie pasować do krawędzi oryginalnej obudowy, zwiększając nieco jej długość. Można wspomóc się małymi wentylatorkami 60mm, ale zobaczę jak to wyjdzie w praniu.
- schemat łatwy do zrealizowania w nocie aplikacyjnej układu. Trzeba założyć, że producent (Philips) nie robi błędów na schematach i najlepiej wie jak jego własnej produkcji układ podłączyć.
W nocie aplikacyjnej ktoś fantazyjnie rozrysował się na płytce dwustronnej wielkości małego lotniskowca. Nam natomiast zależy na tym, żeby układ był jak najmniejszy i najprostszy do wykonania i przede wszystkim na płytce jednostronnej. Wszelkie połączenia z płytką macierzystą będą wykonane przewodami (realnie 2-5 cm). Sygnały wejściowe najlepiej poprowadzić w ekranie; myślę nad zastosowaniem czterożyłowego kabla od s-video, który jest w ekranie. Tak też zaprojektowałem płytkę (cztery punkty lutownicze i jeden punkt masy sygnałowej). Kondensatory filtrujące składową stałą są opcjonalne w zależności co zastaniemy na oryginalnej płytce drukowanej (jeśli tam będą to nie będą tutaj potrzebne). Wszelkie ścieżki zasilające dodatkowo należy wzmocnić wlutowując równolegle ze ścieżką drut na całej długości.
To, które piny z płytki-córki z którymi na matce podłączyć będzie wynikało z tego, jaki oryginalny wzmacniacz zastaniemy. Przy BM23, BM24 i BM54 mogą być za każdym razem inne. Należy zaopatrzyć się w datasheet danego układu scalonego i na tej podstawie podłączyć.
BONUS
Rozbebeszając radio warto jest wyprowadzić na metrowym przewodzie ekranowanym dwa sygnały (L i P) niesymetryczne do ewentualnego subwoofera oraz nóżkę MODE do załączania dodatkowego wzmacniacza do subwoofera. Nigdy nic nie wiadomo, kiedy się przyda.