Uszczelnienie na ataku. Wygląda na nie cieknące. Ale jak już jest to wszystko na wierzchu, fajnie byłoby być pewnym. Natomiast po rozkręceniu, trzeba to prawidłowo ustawić i skręcić. Jak ? Jeśli nie będę wiedział, muszę zostawić jak jest... Wystarczy że zaznaczysz na nakrętce od ataku w jakiej pozycji była przed odkręceniem. W ten sposób można dokręcić ja z tym samym momentem z którym była przykręcona i atak będzie na tej samej pozycji co był :) Jeśli przykręcisz ze złym momentem to dyfer może zacząć wyć. Tego momentu ściśle się nie określi bo jest inny dla każdej szpery. Gdzieś widziałem dokumentacje dla serwisów (chyba TIS) dot. wymiany mechanizmu róż. lub szpery i tam ustawianie ataku odbywało się przy pomocy jakiś specjalnych narzędzi więc nie ma co kombinować :P Robiłem taki zabieg w E30 i raz właśnie spierdzieliłem atak i dyfer bardzo wył, a za drugim razem poszło idealnie Co do tarcz szpery to wiem że w Polsce jest parę zakładów zajmujących się regeneracją szper i oni mają dostęp do tych płytek :p
Bomba :) Widzę, że robota idzie przy Perełce :D
:)
Hehe, nie watpie, ale u mnie wszystkie uchwyty sa stalowe.
Oczywiście ten aluminiowy :-)
Dekiel też wypiaskowany. Co do uchwytu, to nie jestem pewien, o który Ci chodzi...
Już widzę ten nowy zawias tylni. A co robisz z aluminiowym deklem i uchwytem dyfra? Szkiełkowanie?
Ładnie, jeśli chodzi o Nagengast to ja póki co jestem zadowolony. Amorek po ich regeneracji chodzi i wygląda jak nowy. Dodatkowo jest na niego gwarancja.
Nie ma to jak do świeżego elementu przymocować nowy uchwycik :) c.d. Wieszaki. Polskie. Pan tak zachwalał, że stwierdziłem wezmę, zobaczę, jak się wysrają, to wyrzucę. No i oleum do nivo/wspomaganie. Tutaj słówko na temat wymian dynamicznych w skrzyniach biegów, które coraz to ktoś poleca. Kilka miesięcy temu zainstalowałem w samochodzie zregenerowaną przekładnię kierowniczą. W związku z regeneracją, umyłem ją - znaczy nie obudowę, ale kiedy była rozebrana, każdą część z osobna. Wymieniłem również gruszki. Umyłem zbiornik płynu. Całość zalałem nowym CHF-em. Odpaliłem, przepłukałem nowym olejem. Zalałem jeszcze raz nowym i tak zostało. Przy okazji ponownego rozbierania spuściłem ten nowy olej sprzed kilku miesięcy. Swoim wyglądem przypomina błoto. Tera tak - wspomaganie/nivo, prosty układ, tylko przewody, bo reszta wyczyszczona, a syfu zostało pełno. Skrzynia automatyczna - długość kanałów w samym sterowaniu jest większa niż moich przewodów nivo. Do tego konwerter, sprzęgła (ścierające się) i ktoś Wam mówi, że dynamiczna wymiana wypłucze syf ze skrzyni ? Wypłucze, chyba uszczelnienia. Syf zostanie. To taka dygresja. Następny etap - regeneracja amortyzatorów. Zobaczymy jak działa Nagengast.
Przyszły następne części. Jeszcze nie koniec. Górne mocowania amortyzatorów. Stare oczywiście zerwane. Łożyskowane tuleje tylnego wahacza. Właściciele 740i/iL, 750i/iL, M5 - tylko ASO. Stabilize it! Nivo - ramię zaworu. Stare skorodowało a przeguby rozpadły się przy dotknięciu. Ciąg dalszy poniżej.
Dziś odebrałem zawias z piaskowania. Później fotki :)
Banol uklon za podejscie do tematu :-)
Gumki stabilizatora.
Skąd ja to znam? :-)
Mały update z frontu: Dużo tu rzeczy trzeba zrobić, a jeszcze więcej wymienić 'przy okazji'... Wyjęte. Eeeee, panie, nie trza nic robić, wcale nie leją... I na koniec zagadka: Kto sprawił, że zgnił rancik jednego z błotników ? Gierman stajl. (drugiego się boję oglądać - jest to samo) Tu się panie wytnie, żeby nie szurało, zabjebie się gumom na pendzel i będzie git. No, jest, jedyna korozja na 22-letnim samochodzie. Pan wykonawca projektu nawet był pomysłowy. Dwa gwinciki dokleił na żywicę (patrz otwory w nadkolu) żeby nadkole nie odstawało. Przeciął łby plastikowych nakrętek, takich jak oryginalnie mocują opisywany element, na pół, coby 11,5jx17j nie ocierało. To nic, że woda się tam dostała,(bo jak kurba miałaby się nie dostać ???) i gwint odpadł razem z kawałkiem blachy. Pod przysłowiowym dywanem syf, ale za to pierwsze wrażenie... Hoho, ZAJEBISTE. Polska definicja gierman stajlu panie.
I to mi się podoba :-) Też z wolna przymierzam się do regeneracji u siebie Nivo i EDC. Muszę wymienić wszystkie przewody więc ceny są tu mile widziane. :-) Ja też przerobiłem temat wyciągania główki w płytkim kanale i wiem ile wysiłku to kosztuje. Na szczęście zrobiłem już parę kilometrów i serce się raduje jak widzę że główka jest suchutka :-)
Uracz Pana ripostą: "Było walone, było. Na tylnym siedzeniu".
Podwozie przód w finalnym kształcie. Konkursu się tym nie wygra, ale biorąc pod uwagę warunki i możliwości obecnego garażu jestem zadowolony. Przede wszystkim, gdzie bym nie włożył ręki jest czysto i sucho. Pan mechanik, który robił zbieżność chyba to zauważył, i z typowo polską radością i serdecznością oznajmił mi podczas odbioru samochodu: AUTO BYŁO WALONE. Dodam, że były to jego pierwsze wypowiedziane słowa, a wypowiadał je z dziką radością. Nawet 'dobry' nie odpowiedział. Pytam: gdzie? Bo w końcu spędziłem pod tym samochodem tyle godzin, że gdyby był tam choć jeden nieoryginalny spawik już dawno bym go sprzedał... On na to: Nie wiem, nie patrzyłem dokładnie, ale na tylnej osi jest 5,6mm poza normą.... No tak, dlatego właśnie unikam takich pszemondżałych specjalistów jak ognia. Pojadę do niego raz jeszcze jak już wymienię te wszystkie sparciałe gumy w tylnym zawieszeniu i powiem: Pokaż no pan, panie inżynierze docencie, gdzie było walone... Ciekawe co wtedy powie... Bo to typ z tych, którzy ZAWSZE muszą być kurba najmondżejsi. Tymczasem foty:
I jeszcze kilka zdjęć po założeniu wszystkiego na swoje miejsce: Nie może obyć się bez zjary gadżetem:
Jaszka, to nie tajemnica. Doswiadczeniami I wiedza trzeba sie dzielic. Robote zrobil Pan Renoskor z fabryki w Krosnie. Szpachla tej samej zacnej marki.