Witam Panowie!
Od zawsze na wiosnę zamierzałem zrobić remont zawieszenia w mojej BMW i w końcu dopiąłem swego. Operacja prawie zakończyła się sukcesem, jednak po wymianie amortyzatorów pojawiły się niespodziewane problemy. Otóż na przedniej osi wymieniłem oba amortyzatory EDC (Regeneracja w ''Balux''), gumy na stabilizatorze, wahacze poprzeczne, łącznik stabilizatora i obie końcówki drążka. Dzisiaj rano zrzuciłem samochód z podnośnika w celu odbycia jazdy kontrolnej i niestety okazuje się, że samochodem nie da się jechać:/

Po pierwsze samochód strasznie krzywo stoi; nie podnosi się lewy tył i wyskakuje kontrolka: ''Level Control System Fault'' - samochód był unieruchomiony przez ok. 2 tygodnie, podejrzewam że zeszło powietrze z układu pneumatycznego, czy to może być według was dziurawa poduszka przy lewym amortyzatorze, ew nieszczelny przewód NIVO lub walnięty lewy czujnik? Dodam, że przód i prawy tył są ok.

Po drugie przy maksymalnym skręcaniu kierownica się blokuje i nie można wyprostować samochodu. Czy to może być tylko problem ze zbieżnością, geometrią i po naprawie tego nieszczęsnego lewego tyłu wszystko wróci do normy, czy może to jest typowy objaw zużytej, uszkodzonej maglownicy? Przed wymianą amortyzatorów wszystko było w porządku, samochodem normalnie można było jeździć i nie chce mi się wierzyć, że przekładnia sama się uszkodziła jak samochód był w powietrzu na podnośniku.

Bardzo proszę o jakieś wnioski, opinie, które pomogą mi rozwiązać problem.
Pozdrawiam.