Panowie, kolejny problem.

Mała retrospekcja: jakiś czas temu zapalił mi się komunikat na desce o niskim poziomie płynu wspomagania. Ponieważ oryginalnie mam zalany Pentosin CHF 11S (i taki tez powinien być - jest napisane na korku) - kupiłem w ASO dwa baniaki. Podczas dolewania okazało się że prawie cały zbiornik jest pusty - wszedł cały baniak (1 litr). Komunikat zniknął. Po chyba miesiącu (przez ostatni tydzień tym autem nie jeździłem, bo akurat kupiłem drugie) zauważyłem że dookoła auta rozlała się wielka plama. Patrzę - kolor zielony, płyn oleisty - wiadomo, Pentosin. Otwieram zbiorniczek - prawie pusty. Odpalam auto - po chwili głośny szum. Wezwałem kolegę z lawetą i odwieźliśmy auto do niego do warsztatu. Tam zalałem jeszcze raz Pentosin, i zaczęliśmy badać skąd cieknie. Pod zbiorniczkiem Pentosinu - sucho. Podnieśliśmy auto, zdemontowaliśmy dolne osłony - znowu nic nie widać. Wreszcie siadłem do środka, kolega podniósł auto razem ze mną i ja zacząłem pompować pedałem hamulca, a on obserwował. Ledwo zauważyliśmy - okazało się że to hydrauliczne wspomaganie hamulców. Wymontowaliśmy go.

I teraz pytanie: co można zrobić?
- nowy w ASO kosztuje 4.600 zł - trochę drogo
- używek jest mało, i są one jakieś zagnojone
- zestawów naprawczych nie ma
- zamiennika też nie ma (chociaż to ATE)

Okazało się też że są ich dwa rodzaje - na 2 i na 3 śruby (ja mam na dwie). Podobno to przypadłość tych układów (takie rozwiązanie posiadały tylko pięciolitrówki).

Co można zrobić? A może z was ktoś go ma?