Halo, witam! :)

Mój m30b30 z nadejście mrozów zaczął się dziwnie zachowywać. Kiedy ostatnio postał na tym 5 stopniowym mrozie 8 godzin pod pracą (na przewiewie) to przez jakieś pierwsze 5 minut falował na wolnych w przedziale 500-700 obrotów i zachowuje się trochę tak jakby miał zgasnąć zaraz. Wystarczyło lekko dodać gazu i już pracował normalnie. Ostatnio znowu się to powtórzyło. Samochód BEZ LPG, zapłon wymieniany trochę ponad pół roku temu, dopóki nie przyszły mrozy to problemu nie było. Zawory wyregulowane. Po kilku minutach pracy (wskazówka nie zdąży się podnieść) zaczyna pracować normalnie. Wersja bez EML.



Druga kwestia - temperatura stoi jakieś 2mm przed pionem obojętnie jak długo i jakim stylem jadę. Termostat wymieniony w sierpniu na taki o numerze 11531710953 (wzięty z realoem). Co się dzieje, że nie osiąga pionu? Jak dobrze kojarzę któryś uzytkownik miał problemy z takim 'niedogrzaniem' i wymieniał dużo części żeby w końcu dojść o co chodziło. Nie mogę jednak znaleźć tego tematu. Aha - zaraz po wymianie termostatu, po przegonieniu samochodu przez jakieś 5km wskazówka weszła na pion i trzymała go idealnie przez następne ~40 km spokojnej jazdy. Po zgaszeniu, ostygnięciu i ponownym zagrzaniu już trzyma zawsze te kilka mm poniżej pionu...