Wypadanie zapłonu 3.6 v8 na 1 cyl.

[spider19447]

Dziś odłączyłem LPG i zauważyłem taką zależność że kiedy odłączyłem cały komputer od gazu wszystkie kostki i bezpiecznik silnik w ogóle nie odpala kręci rozrusznikiem i nie rusza kiedy wyjmę sam bezpiecznik od gazu bez wyjmowania wtyczek z kompa silnik rusza bez problemu ale nawet na wypiętym bezpieczniku od LPG i wpiętej przepływce nadal wywala zapłon ale tylko w trakcie gwałtownego przyspieszenia a kiedy wyjmę wtyczkę z przepływomierza błędy nie występują ani na wolnych ani w trakcie jazdy nawet ostrej

Zrobiłem przy okazji test podłączyłem przepływomierz wypiąłem obie wtyczki od czujników VVT żadnych błędów ani na wolnych ani w trakcie jazdy nawet mi na desce nie pokazało że VVT jest odłączony sprawdzę jeszcze na kompie czy w ogóle to VVT pokazało bo dziwne trochę ...

[Sh0vv]

Co ty piszesz od kiedy skok zaworu ma wpływ na kompresję. Kompresja jest mierzona przy zamkniętych zaworach.

Tak jest mierzona na zamkniętych ale to w jakimś stopniu otworzą sie przed tym zawory ma wpływ na ilość powietrza które sie znajdzie w cylindrze. Przy różnych nastawach vvt będziesz miał różne wartości ciśnienia.

Po za tym samochód nie wykazuje żadnej reakcji na odpięcie czujnika vvt bądź silnikow.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[spider19447]

Drugi dzień jeżdżę na odpiętych czujnikach vvt auto chodzi elegancko tylko w IMPA 4 błędy vvt z racji wypięcia czujników w każdym razie ani razu nie wywaliło zapłonu

[Sh0vv]

Warto by obejrzeć te czujniki. Wystarczy lekkie pęknięcie i będzie robił problemy. No i rozejrzy sie za czujnikami w dobrych cenach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[damned1]

Drugi dzień jeżdżę na odpiętych czujnikach vvt auto chodzi elegancko tylko w IMPA 4 błędy vvt z racji wypięcia czujników w każdym razie ani razu nie wywaliło zapłonu

Ale na odpiętych czujnikach, czy nastawnikach? Nastawniki są w połowie głowicy, a czujniki VVT są pod ścianą grodziową.

[spider19447]

Ale na odpiętych czujnikach, czy nastawnikach? Nastawniki są w połowie głowicy, a czujniki VVT są pod ścianą grodziową.

chodzi o te co są na pokrywie od strony grodzi okrągła wtyczka

Podstawowe pytanie lepiej nowy zamiennik czy używany oryginał ?? Pytanie kolejne czy oba wymienić czy najpierw jeden potem ewentualnie drugi ???

[damned1]

Zamienniki pojawiły się dopiero jakiś czas temu. Używane często mają połamane gniazda od nieprawidłowego demontażu pokrywy zaworów.

Po odpięciu tych czujników, o których mowa, Valvetronic przeszedł w tryb awaryjny, czyli pełnego otwarcia, a obroty silnika zaczęły być sterowane przez przepustnicę. Normalnie obroty są sterowane w 100% poprzez pracę Valvetronica. To by sugerowało, że jednak bardziej masz problem z wałkami Valvetronic i/lub dźwigienkami pośrednimi, niż z samymi czujnikami. Przerabiałem to u siebie. Przez połamane gniazdo na wybojach potrafił mi zwariować jeden czujnik i Valvetronic przechodził w tryb awaryjny, czyli to samo, co się dzieje po odpięciu czujnika. Gdyby któryś z czujników był u Ciebie padnięty, komputer samodzielnie przestawiłby Valvetronic w tryb awaryjny, a tak się nie działo.

Te czujniki to zwykły podwójny potencjometr (jak głośniej/ciszej w klasycznym radiu). Jeden działa w zakresie MIN-MAX, a drugi MAX-MIN. Gdy wskazania z tych potencjometrów się nie zgadzają względem siebie, komputer uznaje to jako błąd czujnika.

[spider19447]

Zamienniki pojawiły się dopiero jakiś czas temu. Używane często mają połamane gniazda od nieprawidłowego demontażu pokrywy zaworów.

Po odpięciu tych czujników, o których mowa, Valvetronic przeszedł w tryb awaryjny, czyli pełnego otwarcia, a obroty silnika zaczęły być sterowane przez przepustnicę. Normalnie obroty są sterowane w 100% poprzez pracę Valvetronica. To by sugerowało, że jednak bardziej masz problem z wałkami Valvetronic i/lub dźwigienkami pośrednimi, niż z samymi czujnikami. Przerabiałem to u siebie. Przez połamane gniazdo na wybojach potrafił mi zwariować jeden czujnik i Valvetronic przechodził w tryb awaryjny, czyli to samo, co się dzieje po odpięciu czujnika. Gdyby któryś z czujników był u Ciebie padnięty, komputer samodzielnie przestawiłby Valvetronic w tryb awaryjny, a tak się nie działo.

Te czujniki to zwykły podwójny potencjometr (jak głośniej/ciszej w klasycznym radiu). Jeden działa w zakresie MIN-MAX, a drugi MAX-MIN. Gdy wskazania z tych potencjometrów się nie zgadzają względem siebie, komputer uznaje to jako błąd czujnika.

A co by się działo w przypadku kiedy potencjometr w uszkodzonym czujniku dawał by trochę nie calkowicie przekłamany odczyt ? Prawdopodobnie komputer cały czas wykrywał by sprawny czujnik który tylko w jednym określonym miejscu obrotów daje złe wskazania i nie przeszedł by w tryb awaryjny tylko walił wypadanie zapłonu i zły skład mieszanki

Chyba jest taka opcja czy się mylę jak tak to proszę o sprostowanie

Bo bardzo dziwi mnie fakt że zapłony nagle zaczęły wypadać na obu oglowicach to trochę dziwne że taki wałek zespół by się po obu stronach na raz? I zawsze wypadają w tej samej sekwencji cyl. 1, 3, 7 nigdy inaczej i zawsze na ok. 3,4 biegu przy ok 3k obrotów i tylko w trakcie jazdy nigdy na biegu neutralnym ani postoju i głównie przy gwałtownym dodaniu gazu. Daje to takie wrażenie jakby coś się spóźniało z reakcją

Kiedy próbowałem jechać nim kręcąc do max 2k obrotów zapłon nie wypada

[Sh0vv]

Czy tolerancji vvt przy uszkodzonym czujniku teoretycznie powinien dać nieprawidłowy wynik ( możemy przeprowadzić ). Wydaje mi sie ze to nie jest problem z valveteonikiem zwłaszcza ze wystąpił nagle. Wycieranie sie wałków trwa tak jak dźwigienek co daje juz wcześniej jakieś objawy a nie wypadanie zapłonu w takim stopniu ze telepie silnikiem na postoju na lewo i prawo.

[damned1]

Napisałem trochę nieprecyzyjnie. W każdym czujniku są dwa potencjometry. Czyli jak jeden niedomaga, to drugi teoretycznie powinien to wykryć. To co koledze się dzieje to właśnie mogą być początki VVT. Wystarczy, że przytkał się przewód dostarczający olej na wałki i od tego momentu niewiele czasu trzeba do pierwszych objawów.

Może to też być pierdoła w postaci padającego sterownika od VVT. Taki przypadek chyba też już na forum był. Jeżeli czujesz, że to jednak czujniki to wymieniaj śmiało, najwyżej wymienisz dobre na nowe, albo dobre na dobre.