Witam Koledzy!
01.07.2017r. (sobota) miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie w moim życiu. Inny kierowca uszkodził moje BMW 740d e65 swoją Suzuki Grand Vitarą podczas mojej nieobecności, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Jak tylko samochód ukazał się moim oczom (po powrocie z firmy) ujrzałem uszkodzenia i wezwałem patrol. Policjant po przyjeździe na miejsce zdarzenia sporządził notatkę, po czym od poniedziałku razem z miejscową Policją rozpoczęliśmy poszukiwania sprawcy. Przeszedłem się po zaprzyjaźnionych firmach z prośbą o taśmy z monitoringu i udało mi się uchwycić moment w którym moja bunia jest uszkadzana:/ Na nagraniu widać markę pojazdu, jego kolor a także płeć kierowcy (oczywiście kobieta!), niestety nagranie jest na tyle słabe, że nie można zidentyfikować numerów rejestracyjnych pojazdu. Na szczęście po kilku dniach od przekazania tych materiałów Policji z wydziału drogowego miejscowej komendy otrzymałem telefon, że udało się im ustalić sprawcę, który został ukarany mandatem i przekazał dane swojej ubezpieczalni. Szczerze mówiąc byłem w szoku, gdyż nauczony doświadczeniem spodziewałem się raczej umorzenia sprawy z powodu niewykrycia sprawcy. W tym miejscu wielkie brawa dla komendy powiatowej policji w Międzychodzie! Po otrzymaniu polisy ubezpieczeniowej z KPP zgłosiłem roszczenie do ubezpieczalni sprawcy (PZU) w oczekiwaniu na przyjazd rzeczoznawcy. Ucieszyłem się, że jest to PZU, gdyż wydaje mi się, że w porównaniu do LINK4 czy innych wynalazków jest to stabilny ubezpieczyciel i wycena będzie adekwatna do poniesionych przeze mnie kosztów związanych z przywróceniem samochodu do stanu sprzed wypadku, ale po otrzymaniu kosztorysu okazało się, że ta wycena to istna kpina!!! Na początku chciałbym przedstawić co zostało uszkodzone:
a) przednie lewe nadkole - zostało zniekształcone przez przednie prawe koło samochodu sprawcy i oderwane z zaczepień
b) lewy próg pod drzwiami - również został uszkodzony przez przednie prawe koło Suzuki Grand Vitary i wymaga wymiany
c) przednie lewe drzwi - lakier uszkodzony do podkładu; drzwi wymagają lakierowania
d) tylny lewy błotnik - lakier uszkodzony do podkładu; błotnik wymaga lakierowania

Chciałem też zaznaczyć, że na każdy etapie kontaktu z ubezpieczalnią szedłem na rękę. Zgodziłem się na wymianę korespondencji drogą e-mailową, a nie tradycyjną pocztą a także zgodziłem się na wycenę uszkodzeń na podstawie zdjęć przesłanych przeze mnie, zamiast fatygować rzeczoznawcę, tymczasem PZU straty wyceniło mi na 1810zł!!! Według PZU wystarczy np. pomalować przednie lewe drzwi i tylny lewy błotnik a np. drzwi tylne zostawić na starym lakierze!!!
W tym momencie mam pytanie do Was koledzy z prośbą o pomoc. Jak mogę się odwołać od tej wyceny? Czy jechać do najbliższego serwisu BMW w Poznaniu z prośbą o przedstawienie kosztorysu naprawy blacharsko - lakierniczej, czy może pogrozić im sądem??? Czy to że mam oryginalny lakier na całym samochodzie i samochód straci na wartości poprzez nałożenie dodatkowej warstwy lakieru może też być przedmiotem moich roszczeń??? Czy to, że sprawca kolizji odjechał z miejsca zdarzenia, co upoważnia ubezpieczalnię do zastosowania roszczenia regresowego nie powinno skłonić PZU do wypłacenia większego odszkodowania???;>
Gorąca prośba o odpowiedź, może ktoś z Was zajmuje się takimi rzeczami???;>
Z góry dzięki!