Czesc koledzy.Problem mojego e65 wyglada mianowicie:nie urzywalem go pare dni bo kupilem drugie auto i bmw stalo sobie grzecznie na podworku,wczesniej bylo wszystko ok(wspomne tylko ze przez te pare dni padal deszcz).Dzisiaj wsiadam do samochodu odpalam go a tu cisza,radio nie chodzi,komputera pokladowego tez nie wyswietla,ogolnie idrive dziala ale nic sie nie da zrobic"zapadla cisza".Odlaczylem aku na chwile ale to nic nie dalo,wiec wzialem zajrzalem do bagaznika zobaczyc navi i dziwnie sie zachowuje naciskam przycisk wysuniecia plyty i navi sie wlacza na chwile i doslownie za 10 sekund sie wylacza,wyczytalem na forum ze moze to ten modul radia ktory sie znajduje w lewym tylnym slupku,odkrecilem boczek odlaczylem koste i tam sa dwa piny w jedym sie swieci na czerwono a w drugim na bialo i te kable ida do navi tylko ze jak odlaczylem kostke z navi to sie tylko swieci jeden pin czerwony a bialy nie.Stad moje pytanie czy jest to wina powiedzmy deszczu ze gdzies sie dostal do srodka i cos zalal przez uszczelki czy to wina navi,czy tego modulu radia.Jak to sprawdzic czy moze byc np zerwany swiatowod(wspomne ze auto nie bylo urzywane) aha i za tym modulem jest jakis drugi plastikowy tez nie wiem od czego.Prosze o pomoc bo dla mnie jest to czarna magia