Panowie problem pojawił się po zeswapowaniu słupka silnika, cały osprzęt został stary. Problem pojawił się po tygodniu użytkowania auta a mianowicie gdy wcisnę gaz gaśnie radio. Pierwsze co zrobiłem to multimetr do + pod maską i masy auto odpalone światła włączone nawiew sobie dmucha radio gra a ładowanie w granicach 14.5v. Po wciśnięciu przepustnicy wzrastają obroty a radio gaśnie, wystarczy wyjść minimalnie za jałowe które stoją na poziomie 650rpm. Pomyślałem, że może pada mi multimetr bądź gdzieś wiązka kabli coś nie łączy i radio razem ze wzrostem drgań gubi prąd ale nie. Po sprawdzeniu połączeń kontrolka w dłoń i żarówka ani myślała zgasnąć nawet gdy kręciłem silnik do 2krpm. Następnym krokiem było podanie na podłączone radio oddzielnego + z zapasowego akumulatora i to też okazało się porażką, zdezorientowany podłączyłem jakiegoś starego kaseciaka i o dziwo chodzi bez zarzutu. Moje kosmiczne radio podpiąłem u kumpla w aucie i okazało się, że cały czas pracuje bez zarzutu. Gubiąc się trochę w sytuacji doszedłem do wniosku, że może radio ma jakieś zabezpieczenie przepięciowe i dlatego rozłącza. Próbowałem odpalić test09 ale zanim przeczytam napięcie znika i pojawia się godzina ? Kolejnym krokiem będzie wymiana regulatora napięcia który dostanę jutro, altek to 140A Boscha ( tak na marginesie) instalacja elektryczna niby wzbogacona, nie pamiętam kodu ale (boosted power supply) bodajże. DO tego dochodzi zestaw Hi-Fi ze wzmacniaczem z tyłu. Zapomniałbym stawiam na regulator ponieważ dziwne rzeczy dzieją się z akumulatorami, celowo pisze w liczbie mnogiej bo sprawdzałem już 3 aby wyeliminować problem. Mianowicie po dłuższym czasie pracy auta dajmy na to jakieś 100km czuć straszny smród spod kanapy tak jakby odpowietrzenie nie wyrabiało a akumulator jest strasznie gorący. Jednym słowem "POMOCY". Jeżeli jutro ten regulator nie załatwi sprawy to moja wiedza na temat mechaniki pojazdowej zostaje zgnieciona przez rzeczywistość.
Dziękuję za każdą sugestie z góry. ;)