Ok. W takim razie biore sie za alternator.
Ok. W takim razie biore sie za alternator.
Przemo e32, RobsonSY - u mnie też tak było. Trzęsło budą jak cholera, ale nie zawsze - czasem delikatnie, a czasem w ogóle nic.
Duża poprawa przyszła po wymianie cewek bodajże. Ale dźwięk nierównej pracy pozostał. Teraz w trakcie generalnego remontu mechanik zdecydował o wymianie regulatora napięcia, także to może być też jego sprawka.
Czy zużyte poduszki pod silnikiem też nie przyczyniają się do skali drgań? Czasem to się wysiedzieć na postoju nie dało.
Będę obserwował wątek :)
(OO=[_][_]=OO)
Kolektor w gore i sprawdz czujniki spalania stukowego czy nie sa popękane. Nawet jesli sa cale odkrec kazdy i przeczysc. U mnie stukowe powodowaly takie drgania
Podmieniłem akumulator na drugi, sprawny i problem występuje nadal (miałem drugi na podmiankę więc sprawdziłem).
Coś o czym nie napisałem wcześniej to to, że od kiedy ją mam to rozrusznik wolno kręcił, nawet latem jest ociężały względem innych m60 z którymi miałem styczność.
Może więc problem ze spadkiem napięcia przy uruchamianiu tkwi w wiązce lub zużytym rozruszniku ?
Czujniki spalania stukowego miały pęknięcia jak robiłem uszczelki kolektora, ale olałem sprawę zw. na to, że DIS nie wywalał żadnych błędów z nimi związanych.
Co mogę zrobić żeby wyeliminować, że to nie one są przyczyna ? Chwilowe odpięcie coś zmieni ?
Tak czy inaczej alternator muszę raczej zrobić - na wolnych bez obciążenia spada czasem do 13,2 a pod obciążeniem nawet poniżej 12. Wystarczy lekko podnieść obroty i problem nie występuje.
Czynników mających wpływ na nierówną pracę w M60/62 jest tak wiele, że ciężko jest wymienić wszystkie. U mnie np. znaczna poprawę, graniczącą z ideałem, poczułem po wymianie szklanek. Podejrzewam, że gdybym zrobił jeszcze głowicę to byłoby idealnie.
Wymiana akumulatora na sprawny nic nie da jeżeli przypuszczalnie masz problem z alternatorem.
W przypadku braku ładowania, energia do zasilenia wszystkich odbiorników będzie zasysana bezpośrednio z akumulatora i możesz go szybko zarżnąć.
Ociężały rozrusznik może być skutkiem, a nie przyczyną.
W sytuacji rozruchu akumulator ma niskie napięcie (11.7V jak napisałeś) więc mamy niską wartość prądu rozruchu i być może stąd wrażenie ociężałej pracy rozrusznika.
Nie twierdzę, że rozrusznik jest ok. Zapewne po tylu latach przydałby się jego przegląd.
Natomiast rozrusznik, jak sama nazwa wskazuje, bierze udział w zabawie tylko przy uruchamianiu silnika, a u Ciebie lipa z pracą silnika jest cały czas.
YAZ
Wymieniłem aku, bo nie byłem pewien czy ten w aucie nie jest trafiony po prostu. Dziwne, że na drugim aku sytuacja ze spadkiem napięcia poniżej 9V powtórzyła się.
Alternator zrobię, prawdę mówiąc już zakupiłem regenerowany, ale dostałem po chwili informację że jest niedostępny więc szukam dalej.
Najchętniej kupiłbym drugi i podmienił, aby nie tracić czasu na wożenie mojego do regeneracji - masz może jakiś namiar w WWA lub okolice na jakiś punkt ?
Wcale nie dziwne, że drugi, dobry akumulator spadł poniżej 9V (zakładam, że ta wartość pojawiła się na odpalonym silniku).
Przyjmując moją teorię o uszkodzonym/niedomagającym alternatorze, jak już wcześniej napisałem, po uruchomieniu silnika, wszelkie odbiorniki elektryczne ciągną soki bezpośrednio z akumulatora.
To powoduje jego drenaż.
Być może uszkodzony jest tylko regulator i np. przy podniesieniu obrotów silnika zaczyna ożywać, stąd podnosi się napięcie.
Nie znam żadnego punktu sprzedającego alternatory. Ja swój regenerowałem w Ząbkach. Namiary na zakład są w Polecanych.
Trochę daleko od Ciebie, ale podejrzewam, że w większości tego typu warsztatów regeneracja jest z dnia na dzień.
Ja też długo borykałem się z nierówną pracą. Najpierw zregenerowałem alternator, potem wymieniłem rozrząd (łańcuch, napinacz, ślizg), uszczelki (dolot, wydech, przepustnica, odma), odmę, szklanki (dopiero tutaj poczułem znaczącą różnicę), a ostatnio wszystkie 4 czujniki spalania stukowego (bo 2 były mocno uszkodzone i były błędy w DISie). I teraz jestem zadowolony choć do ideału jeszcze nieco brakuje ;)