Dziś Rano trochę pogrzebałem i ..... znalazłem nie do końca wpiętą wtyczkę w jednym z elektrozaworów po prawej stronie silnika /patrząc z punktu widzenia kierowcy/ (Tak jak u kolegi olejus :-). Trochę się nagimnastykowałem /ciężki dostęp i mało miejsca, a dużo rurek i kabli/ i udało mi się wpiąć do końca wtyczkę.
Po skasowaniu błędu i odpaleniu auta błąd się nie pojawił. Zobaczymy wieczorem po całodniowej jeździe.
Generalnie jest to błąd który nie zapala ani Check, ani żadnej kontrolki, więc jeżeli nie podpinałbym compa to mógłbym jeździć tak jeszcze długo nic nie wiedząc - silnik pracował normalnie, wszystko było ok, nie było nic zauważalnego co mogłoby zaniepokoić.
Nie wiem też od kiedy tak było - ja to wyłapałem po zakupie auta.
Na co wpływało "wypięcie" tego elektrozaworu?????