Witam

Jestem Andrzej.

Od najmniejszego malolata bedac na gieldzie samochodowej moje oczy przykuwaly siodemki. Myslalem, o ja pierdziele jakie duze, jakie solidne, jakie ladne. Kiedy pierwszy raz na zywo pomacalem e38 przez cialo przechodzily mnie dreszcze. Bylem mega zachwycony klasa tego auta i jakoscia wykonania. Jednak glupi rozum nigdy nie pozwalal mi kupic siodemki. Bo to duze, niepraktyczne, pali jak smok i drogie. Az pare lat temu trafila sie okazja i zanabylem e32 za smieszna kase w czarnym macie. I sumie byl to moj najtanszy i najlepszy samochod. Poprostu moj forfiter. Dopiero wtedy zrozumialem ze stracilem lata mlodosci bujajac sie jakims gownem zamiast kupic sobie ten najlepszy samochod na swiecie na ktory chorowalem od dawna. Z powodu zony ktorej na szczescie sie pozbylem musialem sprzedac swego forfitera. Troche czasu uplynelo a w mojej glowie zrodzil sie pomysl na auto dla mnie idealne. Laczace wygode, radosc z jazdy i moc. Moj pomysl to e38 z silnikiem m30 i turbo. E38 wiadomo - piekne i ponadczasowe, w sumie uwazam ze nie ustepujace niczym nowym samochodom. M30 bo to pancerny, prosty i w 100% metalowy agregat czego o m6x powiedziec nie moge. Pozatym to co zniesie m30 bez pierdniecia zabije m6x czy m52 po pierwszym kilometrze. Plan to 500 KM.

Baza juz kupiona - e38 740i, w kolorze rozowo-szampaniastym? zdrowa buda wymagajaca jakichs drobnych poprawek typu nowe lusterka czy zapierdziale lampy z tylu. Wyposarzenie chyba pelne jakie bylo.

Silnik i graty w sumie tez juz leza. Mam nadzieje niedlugo wjechac na warsztat ,zrobic pare fotkersow i brac sie do rototy.

Jak wam sie podoba moj pomysl?