Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Z tym, że nie stać mnie na zmodernizowane M30, które było w tym aucie ale się skończyło, bo przy 7 tyś obrotów zerwał się klin na wałku i silnik powiedział papa... A był w nim wałek katkamsa za 2,5 tyś, lekkie koło zamachowe i alpinowskie barany, które razem z wałkiem trafiły do mojej E24. S38 też super sprawa... Ścigam się dla przyjemności za co mi nikt nie płaci i dlatego V8, która w razie poważnej awarii dostępna jest od ręki w rozsądnych pieniądzach. Zaś M30 bez dłubanka nie poradzi sobie z konkurencją. Wkażdym razie w aucie, które traktuję jako klasyk nie wyobrażam sobie plastiku.