Witam,


Moja e38 powoli zbliza sie do 220 tysiecy kilometrow.

Podejrzewam ze do tej pory jeszcze nikt w niej nie zdazyl wymienic katalizatorow.

Z tego co czytalem - w e38 katalizatory lubia sie sypac - i zapychaja tym samym uklad wydechowy - a co za tym idzie - nastepuje spadek mocy - i "przymulenie" auta.

Nowe katalizatory kosztuja w BMW - mala fortune - podruby tez nie malo - a nie wiadomo - czy wogole beda poprawnie dzialac.

Pomyslalem ze moze by tak je usunac kompletnie - wyciac puszki - oproznic i wspawac zpowrotem.

Czy ktos z was praktykowal juz ta technike ? Jezeli tak - to jakie sa efekty ?