W przypadku modelu, który jest bohaterem tego wątku, płacisz za niesamowite osiągi i prestiż. 100% gwarancji niezawodności nikt nie daje, nawet przy tych ręcznie wykonywanych.
Wersja do druku
kiedyś auta też sie psuły przy e32/38 też trzeba dłubać
tylko jedno wielkie ALE
w starych modelach najpierw cos stuka puka przez 2 miesiące przed awarią a potem dopiero się rozwala w każdym nowym wozie nie tylko bmw stajesz na drugim końcu kraju bo komputer uznał, że usterka nie pozwala na dalszą jazde mimo, że często usterka jest banalna i to jest upierdliwe ktoś podejmuje moje decyzje za mnie i każe mi się jeszcze cieszyć z tego
ALE poziom zaawansowania i skomplikowania konstrukcji nieporównywalny. Nawet na tym forum dobrze to widać, jak się ocenia używane samochody. Im więcej naładowane wyposażenia, tym lepiej. Golasy są be choć mają mniej rzeczy do popsucia. A niestety wody z ogniem nie pogodzisz.
W G 750i jest jeszcze gorzej chyba niż w F01.Byłem ostatnio u znajomego co mi ogarnia ciężkie tematy bmw.Ma autoryzacje nawet BMW i leżą u niego nowe słupki do serii G.Gada że jest już akcja servisowa na motory.Po odkręceniu korka od oleju,jak leci olej z opiłkami to motor do wymiany.Jak leci w miare czysty,to wał korbowy i panewy do wymiany...MASAKRA...Zato twierdzi,że jak ktoś miał w F01 wymieniony silnik w bmw,to już się nie psuje.Podobno wał i panewki poprawili i dali inny materiał.Tak samo z wtryskami jest.Te nowe,co mają grawerkę nie siadają.
Niemożliwe, chyba nie popełniliby tego samego błędu, chyba nie są na tyle głupi? ... Albo usuwanie usterek czy wymiana silnika jest już wliczona w cenę auta.